Polska rozważa możliwość pozostawienia przez Rosję dużych sił na terenie Białorusi po manewrach «Zapad-17» — powiedział w programie «Gość Wiadomości» minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Na pytanie prowadzacej program Ewy Bugały o to, czy wyciągnęliśmy wnioski z 78 rocznicy wybuchu II wojny światowej, minister odrzekł: — Wyciągnęliśmy wnioski, w odmienności od poprzedniego rządu nie porzestajemy na papierowych deklaracjach. Doprowadziliśmy do tego, że na terenie Polski stacjonują wojska naszych sojuszników i wojska amerykańskie i zwiększamy zdecydowanie polską armię zarówno liczbowo, jak i jeżeli chodzi o wyposażenie i modernizację. Polska jest bezpieczniejsza, niż była kiedykolwiek w najnowszych dziejach polskiego narodu — mówił minister.
Pytany o dzisiejsze zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski, wymienił Rosję. — Niestety nie trzeba daleko szukać. Największym dla nas zagożeniem jest agresywna polityka Federacji Rosyjskiej, która od kilku lat coraz bardziej naciska, podejmuje coraz ostrzejsze działania, najpierw w Gruzji, później na Ukrainie, później grożąc krajom bałtyckim, a także wielokrotnie atakując medialnie Polskę — odrzekł szef MON.
Manewry Zapad 2017 — czy Polska ma się czego obawiać?
Prowadząca pytała również o ćwiczenia » Zapad-17 «. — Formalnie rzecz biorąc Rosjanie mówią, że wojska nie będą przekraczały 13 tysięcy, dokładnie 12,5 tysięcy, ale jeśli uwzględnić mobilizację i organizację wszystkich sił, które będą współdziałały w tych manewrach, to jest ponad 100 tysięcy i to jest odbierane, słusznie, jako duże zagrożenie, zwłaszcza, że te manewry mają charakter ofensywny, a nie defensywny. Ich defensywność jest tylko pozorem, jest tylko sposobem mydlenia oczu — mówił Antoni Macierewicz.
W odpowiedzi na pytanie o to, po co Rosjanie «oszukują», minister odrzekł: — Trudno mi się tak dalece wgłębić w psychologię propagandystów rosyjskich, ale przywykliśmy do tego, że Rosjanie, zwłaszcza w sprawach militarnych i bezpieczeństwa z zasady wprowadzają w błąd świat zewnętrzny. Dążą do tego, by ich rzeczywiste działania zawsze były okryte tajemnicą, niepewnością, niejasnością. Nie chcą pokazywać swojego rzeczywistego potencjału i nie chcą pokazać rzeczywistych kierunków działań. To jest zasada. Trzeba o tym pamiętać — powiedział Macierewicz.
— Nie chcę potwierdzić pani punktu widzenia — powiedział szef MON w odpowiedzi na podane przez Bugałę przykłady ćwiczeń, które były «zasłoną dla rosyjskiej agresji». Prowadząca pytała m.in. o agresję na Gruzję w 2008 roku, o doniesienia dotyczące ćwiczeń agresji na Warszawę. — Musimy zawsze brać pod uwagę najróżnorodniejsze warianty. Niedawno, będąc w Kijowie, rozmawiałem z prezydentem Poroszenką i ministrem obrony Ukrainy. Oni bardzo jasno stawiają sprawę obaw, że te ćwiczenia są tylko zamaskowaniem ewentualnej agresji wobec Ukrainy. My z kolei bardziej kładziemy nacisk na obawy z ewentualnym pozostawieniem dużych sił Rosyjskich na Białotusi tak, żeby zmienić układ sił między Federacją Rosyjska a Polską i innymi krajami flanki wschodniej — mówił Antoni Macierewicz.
Źródło: TVP Info