Pod lupą śledczych znalazły się m.in. wizyty Rosjan w siedzibie SKW oraz delegacje gen. Janusza Noska oraz Piotra Pytla w Rosji.
Wszelkie stawiane mi zarzuty są nieprawdziwe i oparte wyłącznie o przesłanki o charakterze politycznym; nie mam sobie nic do zarzucenia
— powiedział w środę b. szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Janusz Nosek.
CZYTAJ WI Ę CEJ: ŻW zatrzymała b. szefa SKW gen. Piotra Pytla! Macierewicz: „Stawiane mu są zarzuty w związku z nielegalnym współdziałaniem z FSB ”
B. szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Janusz Nosek został wezwany na środę do prokuratury. Wcześniej tego dnia na polecenie prokuratury zatrzymano innego b. szefa SKW gen. Piotra Pytla. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński zaznaczył, że — w przeciwieństwie do gen. Piotra P. — Janusz N. nie został zatrzymany, lecz zostało do niego skierowane wezwanie i „planowane są z nim czynności”.
Wcześniej prok. Łapczyński powiedział PAP, że do zatrzymania Piotra P. doszło w środę rano na polecenie wydziału ds. wojskowych tej prokuratury. Dodał, że po przewiezieniu do prokuratury usłyszy on zmieniony zarzut w śledztwie, w którym ma już status podejrzanego.
Po wyjściu z prokuratury gen. Nosek powiedział dziennikarzom, że odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Złożyłem pewne oświadczenia i wnioski dowodowe
— dodał.
Na pytanie, czy usłyszał jakieś nowe zarzuty, były szef SKW odparł: „Bez komentarza”.
Dziennikarze pytali b. szefa SKW, czy mogą w materiałach podawać jego nazwisko; gen. odparł, że tak, ponieważ nie ma sobie nic do zarzucenia.
Wykonywałem swoje obowiązki wyłącznie w interesie państwa polskiego, wszystkie decyzje i kroki, które podejmowałem — jako szef służby — służyły interesom sił zbrojnych, interesom bezpieczeństwa Polski, interesom bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego
— podkreślił gen. Nosek.
Ocenił, że wszelkie stawiane mu zarzuty są „nieprawdziwe” i „oparte wyłącznie o przesłanki o charakterze politycznym”.
W grudniu 2016 r. warszawska prokuratura potwierdziła informacje mediów o zarzutach przekroczenia uprawnień, które postawiła b. szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego — gen. Januszowi N. i jego następcy gen. Piotrowi P. — oraz oficerowi SKW Krzysztofowi D. Grozi im do 3 lat więzienia.
Zarzuty wobec nich polegają na przekroczeniu uprawnień funkcjonariusza publicznego wskutek podjęcia współpracy ze służbą obcego państwa bez zgody prezesa Rady Ministrów, wymaganej przez ustawę o SKW i SWW
— mówił ówczesny rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański.
Art. 9 ustęp 2 ustawy o służbach kontrwywiadu i wywiadu wojskowego stanowi, że podjęcie przez szefów obu służb współpracy z „właściwymi organami i służbami innych państw” może nastąpić po uzyskaniu zgody prezesa Rady Ministrów, który przed wyrażeniem zgody zasięga opinii ministra obrony narodowej.
W tym śledztwie w kwietniu br. jako świadek zeznawał b. premier Donald Tusk.
W 2016 r. media informowały nieoficjalnie o zarzutach w tej sprawie. Według TVN i „Gazety Wyborczej”, chodzi o umowę zawartą przez SKW w 2010 r. z rosyjskimi służbami specjalnymi, związaną z koniecznością wycofania z Afganistanu polskiego kontyngentu wojskowego, dla którego droga powrotna prowadziła przez teren Rosji. „Umowa pozwalała na sprawne, bezpieczne wycofywanie naszych żołnierzy oraz sprzętu z Afganistanu” — podała TVN, powołując się na rozmówców ze służb.
„ Gazeta Polska Codziennie” podawała z kolei, że „pod lupą śledczych znalazły się m.in. wizyty Rosjan w siedzibie SKW oraz delegacje gen. Janusza Noska oraz Piotra Pytla w Rosji”. „Umowa pomiędzy SKW a Federalną Służbą Bezpieczeństwa została zawarta z pominięciem Donalda Tuska, który wówczas nadzorował służby specjalne. Dawała ona rosyjskim służbom specjalnym możliwość infiltracji polskiego kontrwywiadu wojskowego” — dodano.
CZYTAJ WI Ę CEJ: MON: Śledztwo przeciwko Januszowi Noskowi dotyczy jego nielegalnej współpracy ze służbami Rosji, a nie wycofania wojsk polskich z Afganistanu
k j/ PAP