Домой Polish — mix Kapica drwi ze służb. "Moje dziecko się nawet nie obudziło. To co...

Kapica drwi ze służb. "Moje dziecko się nawet nie obudziło. To co to za przeszukanie? "

327
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

— Nie zatrzymano mojego prywatnego laptopa, tylko mój telefon i laptop służbowy, moje dzieci mają komputery i nikt tam nie zajrzał — tak opisuje przeszukanie Jacek Kapica, były wiceminister finansów. Według niego celem działań służb jest jednak nie on.
Były wiceminister finansów był gościem w programie «Piaskiem po oczach». — Nikt nigdy nie dostał takiego wyssanego z palca zarzutu na taką sumę — stwierdził Kapica na samym początku programu. Dodał, że równie dobrze zarzuty wobec niego mogłyby dotyczyć 22 biliardów złotych, bo i tak chodzi tylko o «uzasadnienie zarzutu». Kapica powtórzył w programie, że jest niewinny. — Zamierzam to udowodnić przed prokuratorem w tym postępowaniu — oznajmił. Jacek Kapica: Czynności o charakterze fasadowym
— Niczego nie ukrywałem i niczego nie mam zamiaru ukrywać. Wszystkie czynności (podczas przeszukania — red.) miały charakter fasadowy. Nie zatrzymano mojego prywatnego laptopa, tylko mój telefon i laptop służbowy, moje dzieci mają komputery i nikt tam nie zajrzał — opisywał. — Mój dziesięcioletni syn nawet się nie obudził w tym czasie, bo agent wszedł, zobaczył, że jest dziecko i wyszedł, nikt nie zajrzał do garderoby i pudełek butów mojej zony. To co to było za przeszukanie? — powiedział. Celem jest Tusk
Jak stwierdził Kapica, celem działań służb nie jest on, lecz Donald Tusk. — Moja sprawa na pewno nie jest rozwojowa. Ona może być rozwojowa z punktu widzenia politycznego. Celem sprawy nie jestem ja, tylko Donald Tusk, ja jestem środkiem do osiągnięcia celu — stwierdził.
Kapica wspomniał również o swojej ochronie w czasie, gdy zajmował się «ustawą hazardową». — Szef BOR we wrześniu 2009 r. przyszedł do mnie, że jakiś zespół zidentyfikował jakieś zagrożenia i usilnie wskazują żebym miał ochronę BOR — powiedział i dodał, że informował prokuraturę o groźbach pod swoim adresem, które pojawiły się na forum internetowym. Zarzuty prokuratury
Prokuratura Okręgowa przedstawiła Kapicy dwa zarzuty. Dotyczą one niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej na ponad 21 miliardów złotych. Czyli sumy, którą — z tytułu nieodprowadzonych do Skarbu Państwa podatków — uzyskali właściciele „jednorękich bandytów”. To kolejny etap śledztwa w sprawie tzw. afery hazardowej. W opinii prokuratury Kapica nie dopełnił obowiązku nadzoru wynikającego z ustawy o grach i zakładach wzajemnych oraz nadzoru nad podległymi mu departamentami i innymi jednostkami.
Prezydent zawetował tzw. ustawę degradacyjną. PiS nie odbierze stopnia Jaruzelskiemu Były wiceminister finansów był gościem w programie «Piaskiem po oczach». — Nikt nigdy nie dostał takiego wyssanego z palca zarzutu na taką sumę — stwierdził Kapica na samym początku programu. Dodał, że równie dobrze zarzuty wobec niego mogłyby dotyczyć 22 biliardów złotych, bo i tak chodzi tylko o «uzasadnienie zarzutu». Kapica powtórzył w programie, że jest niewinny. — Zamierzam to udowodnić przed prokuratorem w tym postępowaniu — oznajmił. — Niczego nie ukrywałem i niczego nie mam zamiaru ukrywać. Wszystkie czynności (podczas przeszukania — red.) miały charakter fasadowy. Nie zatrzymano mojego prywatnego laptopa, tylko mój telefon i laptop służbowy, moje dzieci mają komputery i nikt tam nie zajrzał — opisywał. — Mój dziesięcioletni syn nawet się nie obudził w tym czasie, bo agent wszedł, zobaczył, że jest dziecko i wyszedł, nikt nie zajrzał do garderoby i pudełek butów mojej zony. To co to było za przeszukanie? — powiedział. Jak stwierdził Kapica, celem działań służb nie jest on, lecz. — Moja sprawa na pewno nie jest rozwojowa. Ona może być rozwojowa z punktu widzenia politycznego. Celem sprawy nie jestem ja, tylko Donald Tusk, ja jestem środkiem do osiągnięcia celu — stwierdził. Kapica wspomniał również o swojej ochronie w czasie, gdy zajmował się «ustawą hazardową». — Szef we r. przyszedł do mnie, że jakiś zespół zidentyfikował jakieś zagrożenia i usilnie wskazują żebym miał ochronę BOR — powiedział i dodał, że informował prokuraturę o groźbach pod swoim adresem, które pojawiły się na forum internetowym. Okręgowa przedstawiła Kapicy dwa zarzuty. Dotyczą one niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej na ponad 21 miliardów złotych. Czyli sumy, którą — z tytułu nieodprowadzonych do Skarbu Państwa podatków — uzyskali właściciele „jednorękich bandytów”. To kolejny etap śledztwa w sprawie tzw. afery hazardowej. W opinii prokuratury Kapica nie dopełnił obowiązku nadzoru wynikającego z ustawy o grach i zakładach wzajemnych oraz nadzoru nad podległymi mu departamentami i innymi jednostkami.

Continue reading...