— To mógł być świetny mecz na szczycie, ale wszystkie telewizje będą pokazywać obrazki z trybun — mówi po meczu Legii z Lechem (2:0) prezes warszawskiego klubu Dariusz Mioduski.
Legia wygrała w Poznaniu 2:0 i zdobyła mistrzostwo Polski. Chuligani w 73. minucie przerwali mecz, liga ukarała Lecha za to walkowerem. O tym, ale i o premiach dla piłkarzy czy bohaterze sezonu mówi właściciel i prezes Legii Dariusz Mioduski.
Dariusz Mioduski: To było fatalne. Zamiast mówić, że to był fajny mecz na szczycie, telewizje będą pokazywać obrazki z trybun. To nikomu nie służy. Liga jest ciekawa, trudno ją wygrać, ma wysoki poziom, a my zamiast podnosić poziom produktu, obniżamy go, deprecjonujemy. To się przekłada na trybuny. Coś trzeba z tym zrobić.
– To już nie moja rola. Mam swoje pomysły, ale muszą się nad tym zastanowić i PZPN, i Ekstraklasa, ale i państwo.
– Zaimponowali mi kibice Legii, którzy przekazali piłkarzom własne medale i puchar. To były takie podróbki, ale to był fajny żart, bo pokazuje, że w polskiej lidze powinno być tak, jak w każdej innej, że tytuł powinno świętować się tam, gdzie się go wywalczyło.