W sprawie pożarów wysypisk śmieci nastąpiło zgłoszenie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego — poinformował we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że zobowiązał też prokuratora generalnego, by podjął zdecydowane działania, jeśli chodzi o prowadzenie postępowań w tej sprawie.
W ostatnich dniach do pożarów wysypisk śmieci dochodziło różnych częściach kraju. Płonęło m.in. wysypisko w Zgierzu, składowisko opon w Trzebini, a w nocy z poniedziałku na wtorek — wysypisko w miejscowości Wszedzień k. Mogilna (Kujawsko-Pomorskie).
Rząd we wtorek zajął się rozpatrzeniem informacji ministra środowiska o niewyjaśnionych pożarach wysypisk śmieci.
— Pożary na wysypiskach to nie jest problem lokalny — mówił na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier. Podkreślił, że to jest problem społeczny, związany ze środowiskiem, z ochroną zdrowia.
Poinformował, że poprosił ministra środowiska Henryka Kowalczyka o odpowiednie propozycje, plan działań, tak «żeby rzeczywiście można było powiedzieć za dwa tygodnie: >mamy szczegółowe zmiany legislacyjne, regulacyjne dotyczące tego problemu<«.
— Przystąpiliśmy do jednoznacznych działań. Nastąpiło zgłoszenie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zobowiązałem też dzisiaj rano prokuratora generalnego, żeby podjął zdecydowane działania w tym zakresie jeśli chodzi o prowadzenie postępowań — powiedział Morawiecki.
Zaznaczył, że «nie może być tak, że walczymy ze smogiem z jednej strony, a z drugiej strony poprzez takie zatrucie środowiska niszczy się nasze zdrowie, niszczy się zdrowie naszych dzieci. Dołożymy wszelkich starań, żeby takiemu procederowi zapobiegać a nie tylko leczyć».
Projekty
zmian legislacyjnych dotyczących składowisk odpadów zostaną
przedstawione na Komitecie Stałym Rady Ministrów w ciągu najbliższych
dwóch tygodni — zapowiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej minister środowiska Henryk Kowalczyk.
— Jeśli
chodzi o projekty i ścieżkę legislacyjną, to oczywiście one są wpisane
do prac programowych rządu. Kończą się uzgodnienia międzyresortowe, więc
przyśpieszanie ścieżką poselską już niewiele zmieni. Te projekty będą
raczej projektami rządowymi — powiedział minister.
— Będę się starał przedstawić (te projekty — PAP) w ciągu dwóch
tygodni na Komitecie Stałym Rady Ministrów, czyli będziemy kończyli
ścieżkę rządową — dodał.
Kowalczyk poinformował, że obecnie szacunki wskazują na istnienie w Polsce 120 nielegalnych składowisk odpadów.
— Jeśli chodzi o ilościowe oszacowanie strat, to w tej chwili mamy
zinwentaryzowanych około 120 składowisk, które są składowiskami
nielegalnymi. (…) Połowa z nich straciła okres zezwolenia, więc one
już w tej chwili są nielegalne, natomiast w poprzednim okresie były tak
zwanymi legalnymi — stwierdził minister.
— Jeśli chodzi o szacunki dotyczące skutków finansowych, to oczywiście
te, które uległy pożarom czy zostały zinwentaryzowane, to można
szacować, że może to być kilkaset milionów złotych. Natomiast szacowane
różne wprowadzanie odpadów, unikanie opłat, wprowadzanie nielegalne tych
odpadów, to bardzo różne szacunki się pojawiają. Nawet są to kwoty
rzędu półtora miliarda złotych więc o takich kwotach w gospodarce
odpadami możemy mówić, chociaż, jak zwykle przy nielegalnym procederze,
bardzo trudno jest do końca szacować, jaką on ma skalę — dodał.
Chcemy
postawić szczelną zaporę dla odpadów już na granicy – powiedział we
wtorek szef MSWiA Joachim Brudziński. Pod płaszczykiem przywozu towarów
do recyklingu (…) w sposób niekontrolowany wpływa i wlewa się do Polski
masa niezwykle groźnego śmiecia — stwierdził.
— Jest
pomysł, by nie tylko policja, ale także straż graniczna, inspekcja
transportu drogowego otrzymały uprawnienia do sprawdzania tirów,
samochodów wjeżdżających do Polski, które są zaplombowane – powiedział
minister SWiA na wtorkowej konferencji prasowej.
Jak wyjaśnił, w świetle unijnych przepisów, «jeżeli przedsiębiorca
zakupuje zgodnie z wolnym przepływem towary w UE, w tym również śmieci
czy odpady komunalne, czy odpady do recyklingu, to samochody są
plombowane i wjeżdżają na teren składowisk i dopiero tam, w obecności
inspektora, plomby są zdejmowane i pobierane próbki, ewentualnie
podejmowane działania».
Jak dodał, gdy odpady trafiają na legalne składowiska i jest
inspektor, to jest pewność w 90 proc., że «towar jest albo do
recyklingu, albo odpady komunalne». — Pod płaszczykiem przywozu towarów
do recyklingu (…) w sposób niekontrolowany wpływa i wlewa się do Polski
masa niezwykle groźnego śmiecia, mówiąc najdobitniej – powiedział
minister. Dodał, że po zatrzymaniu takiego transportu można sprawdzać
jedynie dokumenty, w których zazwyczaj wszystko jest w porządku.
— Chcemy postawić taką szczelną granicę, zaporę już na granicy. To w
dużej mierze jest do sprawdzenia i przeprowadzenia. (…) Trzeba wziąć
tego byka za rogi, a nie czekać. (…) Im szybciej, tym lepiej, im więcej
damy instrumentów w ręce odpowiednich służb, tym lepiej – powiedział
szef MSWiA.
— Liczymy, że w tej sprawie nie będzie histerii tych, którzy sami
siebie określają mianem «totalnej opozycji», że znowu robimy państwo
policyjne. W tym wypadku jest potrzebna bezwzględna stanowczość i
konsekwencja, a nie chowanie głowy w piasek – dodał.