Домой Polish — mix Całonocna akcja antyterrorystów w Radwanicach. Mężczyzna wszedł na dach i groził bronią

Całonocna akcja antyterrorystów w Radwanicach. Mężczyzna wszedł na dach i groził bronią

281
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

W Radwanicach po całonocnej akcji policyjni antyterroryści zatrzymali mężczyznę, który wszedł na dach budynku i groził bronią. Mężczyzna — jak wskazują lokalne media — to właściciel firmy produkującej pistolety.
Mieszkańców Radwanic koło Wrocławia mocno dziwiło zachowanie Alfreda M., właściciela firmy produkującej m.in. pistolety — donosi «Gazeta Wrocławska». Mężczyzna miał w ostatnich dniach na przykład stawiać znicze w oknach budynku firmy (mieściło się w nim także jego mieszkanie), a na fasadzie pojawiać miały się napisy o treściach związanych z religią.
Policjanci pojawili się przed budynkiem w Radwanicach, zaalarmowani właśnie przez mieszkańców. Była sobota wieczór. Mężczyzna siedział na dachu budynku. — Z jego zachowania wynikało, że jest zdesperowany i chce sobie coś zrobić — opowiadał Polsat News asp. szt. Paweł Petrykowski, rzecznik KWP we Wrocławiu. Mężczyzna, przebywając na dachu, groził bronią. Służby zarządziły ewakuację. Do Radwanic przyjechali negocjator i antyterroryści
Na miejscu pojawił się nawet policyjny negocjator, a rozmowy prowadzono przez kilka godzin, nie przyniosły jednak skutku. W tym czasie mężczyzna zszedł z dachu do mieszkania, gdzie się zabarykadował. Ponieważ funkcjonariusze dalej obawiali się, że może on stanowić zagrożenie lub coś sobie zrobić, po godz. 1.30 w niedzielę do mieszkania w Radwanicach wkroczyli funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji we Wrocławiu.
Antyterroryści we współpracy z funkcjonariuszami dolnośląskiej policji obezwładnili mężczyznę i zatrzymali go. Policja zamieściła też zdjęcia broni, którą miał przy sobie.
Tabliczka z Radwanic
Dziennikarz «Polsat News» zamieścił zdjęcie z tabliczką, jaka pojawiła się na wejściu na posesję w Radwanicach. Napisano na niej: Osoby duchowne wszelkich wyznań religijnych. WSTĘP WZBRONIONY. Tutaj jest Polska.
Słowo «wzbroniony» zostało podkreślone i mocniej zapisane w miejscu, gdzie pojawia się fraza «broń», co jest widoczne na fotografii.
Mieszkańców Radwanic koło Wrocławia mocno dziwiło zachowanie Alfreda M., właściciela firmy produkującej m.in. pistolety — donosi «Gazeta Wrocławska». Mężczyzna miał w ostatnich dniach na przykład stawiać znicze w oknach budynku firmy (mieściło się w nim także jego), a na fasadzie pojawiać miały się napisy o treściach związanych z religią. Policjanci pojawili się przed budynkiem w Radwanicach, zaalarmowani właśnie przez mieszkańców. Była sobota wieczór. Mężczyzna siedział na dachu budynku. — Z jego zachowania wynikało, że jest zdesperowany i chce sobie coś zrobić — opowiadał News asp. szt. Paweł Petrykowski, rzecznik KWP we Wrocławiu. Mężczyzna, przebywając na dachu, groził bronią. Służby zarządziły ewakuację. Na miejscu pojawił się nawet negocjator, a rozmowy prowadzono przez kilka godzin, nie przyniosły jednak skutku. W tym czasie mężczyzna zszedł z dachu do mieszkania, gdzie się zabarykadował. Ponieważ funkcjonariusze dalej obawiali się, że może on stanowić zagrożenie lub coś sobie zrobić, po godz. 1.30 w niedzielę do mieszkania w Radwanicach wkroczyli funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji we Wrocławiu. Antyterroryści we współpracy z funkcjonariuszami dolnośląskiej policji obezwładnili mężczyznę i zatrzymali go. Policja zamieściła też zdjęcia broni, którą miał przy sobie. Dziennikarz «Polsat News» zamieścił zdjęcie z tabliczką, jaka pojawiła się na wejściu na posesję w Radwanicach. Napisano na niej: Słowo «wzbroniony» zostało podkreślone i mocniej zapisane w miejscu, gdzie pojawia się fraza «broń», co jest widoczne na fotografii.

Continue reading...