Wicepremier, szef MNiSW Jarosław Gowin ocenił w piątek, że po porozumieniu z Izraelem «szansa na stałe stacjonowanie żołnierzy amerykańskich na polskim terytorium jest zdecydowanie większa». «Poważny kryzys międzynarodowy zakończył się wielkim polskim zwycięstwem» — podkreślił.
Premier Mateusz Morawiecki w Warszawie i premier Izraela Benjamin Netanjahu w Tel-Awiwie ogłosili w środę wspólną deklarację. Zawiera ona m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, potępienie przez oba rządy wszelkich form antysemityzmu i odrzucenie antypolonizmu oraz innych negatywnych stereotypów narodowych. Opowiedziano się w niej «za swobodą wypowiedzi na temat historii oraz wolnością badań nad wszystkimi aspektami Holokaustu».
Wicepremier pytany w TVP w kontekście deklaracji o stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i szanse na stałe bazy wojskowe USA w Polsce, zaznaczył, że «jeżeli chodzi o relacje z Amerykanami w tej chwili wszystko jest odblokowane, wszystko jest możliwe». «Nic oczywiście nie jest przesądzone, ale szansa na stałe stacjonowanie żołnierzy amerykańskich na polskim terytorium jest zdecydowanie większa» — ocenił.
Dodał, że podczas jego kwietniowej wizyty w Stanach, a także podczas wizyt pozostałych przedstawicieli rządu, «nasi amerykańscy partnerzy — którzy zresztą mediowali w porozumieniu między Polską a Izraelem — wyraźnie mówili, że trzeba tę sprawę rozwiązać, żeby odblokować rozmowy o stałym stacjonowaniu».
Jak jednak zastrzegł, informacje, według których uchwalona w styczniu nowela ustawy o IPN uniemożliwiała kontakty polskiego rządu z Białym Domem, są nieprawdziwe.
Wicepremier podkreślił, że wspólna deklaracja podpisana przez premierów to «oręż dla polskiego państwa, dla wszystkich kolejnych rządów». «Poważny kryzys międzynarodowy zakończył się wielkim polskim zwycięstwem» — powiedział.
Jego zdaniem jest to też «wielki, historyczny, osobisty triumf pana premiera Morawieckiego». Zaznaczył, że w obozie Zjednoczonej Prawicy i w samym rządzie «autorytet pana premiera jest bardzo wysoki». Pytany, czy po ostatnich wydarzeniach autorytet szefa rządu wzrósł, Gowin odparł: «No tak. Autorytet polityków bierze się przede wszystkim ze skuteczności».
W środę Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek, a prezydent podpisał nowelę ustawy o IPN. Nowelizacja uchyla artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej, i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca — «niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu».
Artykuły te, uchylone środową nowelizacją, zawierała wcześniejsza, styczniowa nowelizacja ustawy o IPN. Wywołała ona liczne kontrowersje; sprzeciw wobec niej wyraziły m.in. władze Izraela, którego MSZ oświadczyło wtedy, że «żadna ustawa nie zmieni faktów». Instytucje izraelskie wyrażały obawę o wolność badań historycznych. O przeanalizowanie ustawy pod kątem wolności słowa apelowała też administracja amerykańska.(PAP)