Sędzia ukradł nam karnego, Koszmar w ostatnich sekundach, Tragedia w końcówce — brzmią szwedzkie media po przegranym meczu z Niemcami 1:2 w piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji. Arbitrem tego spotkania był Szymon Marciniak.
Decyzja polskiego sędziego o niepodyktowaniu karnego po kontrowersyjnym zatrzymaniu Marcusa Berga przez Jerome’a Boatenga w niemieckim polu karnym w 11. minucie wywołała złość w Szwecji, a media nazwały to «kradzieżą w biały dzień». «Zgadzamy się, że sędzia z odległości nie widział szczegółów tej sytuacji, ale dlaczego nie skorzystał z systemu wideoweryfikacji VAR, który właśnie w takich sytuacjach jest potrzebny, i świadomie nas obrabował?» — denerwowali się komentatorzy kanału telewizji TV4 transmitującego mecz. Rezultat nie jest zaskoczeniem, ponieważ większość szwedzkich ekspertów typowała 2:0 lub 2:1 dla Niemiec i właściwie żaden nie przewidywał zwycięstwa Szwecji, którego prawdopodobieństwo oceniano na 5 procent. «Koszmar w ostatnich sekundach doliczonego czasu» — napisał dziennik «Aftonbladet». «Niemcy wygrały po niesłychanym dramacie pod koniec meczu» — skomentował „Expressen”. «Do 95. minuty byliśmy blisko sensacji, lecz nagle znaleźliśmy się bardzo daleko z tyłu” — ocenił «Dagens Nyheter», a według «Svenska Dagbladet» było «tak blisko, a jest tak przykro». Dla innych mediów był to «potworny moment dla szwedzkiego futbolu, który zmienił heroiczny rezultat w tragedię». W dniu meczu Szwecja opustoszała, lecz nie tylko z powodu mundialu. Sobota była dniem tradycyjnego świętowania Midsommar, czyli przesilenia dnia i nocy, i większość Szwedów spędzała wieczór i noc na imprezach ogrodowych. «Mecz miał być głównym daniem, lecz duch tego pięknego wieczoru i nocy został zabity w ułamku sekundy i pozostało bawić się na mokro i smutno» — napisał «Aftonbladet».