W sprawie braku poparcia prezydenckiego wniosku o referendum zdecydował termin, który został uznany za trudny i w jego konsekwencji mogłoby w nim wziąć udział niewielu obywateli, co byłoby wykorzystane przeciwko prezydentowi — podkreślił w czwartek w TVP prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W środę Senat nie poparł wniosku prezydenta Andrzeja Dudy o przeprowadzenie referendum konsultacyjnego ws. zmian w konstytucji. Prezes PiS pytany, dlaczego senatorowie PiS nie poparli tego wniosku prezydenta odpowiedział, że nie wszyscy wstrzymali się od głosu, ponieważ część głosowała za jego przyjęciem.
Tutaj zdecydował termin, który został uznany dość powszechnie za bardzo trudny. To by utrudniło z jednej strony obchody 100-lecia odzyskania niepodległości w tym momencie kulminacyjnym 10-11 listopada, a z drugiej strony byłoby to kolejną przesłanką, w naszym przeświadczeniu, do tego, by bardzo niewielu ludzi, obywateli skorzystało z tego uprawnienia do uczestniczenia w referendum, co później byłoby wykorzystane przeciwko prezydentowi, a prawdopodobnie także przeciwko PiS — powiedział Kaczyński.
Sam pomysł, sama idea pana prezydenta jest z całą pewnością słuszna,
trzeba o tym rozmawiać, trzeba o to pytać społeczeństwo. Jest kwestia
momentu – podkreślił Kaczyński. Będziemy do tej sprawy wracać. Czy w
tej trakcie tej kadencji – mówię o kadencji parlamentarnej — czy
przyszłej, to nie potrafię w tym momencie odpowiedzie ć – dodał lider
PiS. Powtórzył, że to bardzo ważna idea, bardzo ważny pomysł. Podchodzimy do tego z wielkim szacunkiem, tak jak z wielkim szacunkiem
podchodzimy do pana prezydenta — oświadczył.
Prezes PiS był pytany, czy Andrzej Duda będzie kandydatem PiS w
następnych wyborach w kontekście sprawy referendum konstytucyjnego. W
środę Senat nie poparł wniosku prezydenta Andrzeja Dudy o
przeprowadzenie referendum konsultacyjnego ws. zmian w konstytucji. To bardzo ważna idea, bardzo ważny pomysł; my podchodzimy do tego z
wielkim szacunkiem tak jak z wielkim szacunkiem podchodzimy do pana
prezydenta — zaznaczył Kaczyński. Na pytanie o to, czy aktualna jest zapowiedź, że Andrzej Duda będzie
kandydatem PiS na prezydenta w 2020 r., odpowiedział: Oczywiście, to
jest całkowicie aktualne»
Prezes PiS wyraził pogląd, że oprócz sądownictwa, reformy wymaga też
wiele innych dziedzin życia społecznego i państwowego. Tak naprawdę
potrzebna jest nowa konstytucja (…) pan prezydent ma rację — jest
potrzebna nowa konstytucja — podkreślił.
W jego ocenie konstrukcje obecnej konstytucji są często bardzo
niedobre, a wynikają z kompromisu między siłami, które nie mają obecnie
większości. Przyznał, że obecnie nie ma szans na zmianę konstytucji. Niemniej trzeba o to zabiegać i przekonywać do tego społeczeństwo, bo
może przyjdzie taki czas, w którym ta siła polityczna, która będzie
potrafiła przedstawić społeczeństwu jakiś dobry projekt konstytucji,
będzie mogła uzyskać bardzo daleko idące poparcie i będzie wtedy
otwarcie na tę możliwość zmiany konstytucji — podkreślił
Przekonywał, że Polska wymaga głębokiej przebudowy, ale nie
rozumianej jako cel sam w sobie. Musimy pójść ostro do przodu. Jest to
możliwe, chociaż nie łatwe» — powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości
Zapytany z kolei o reformę sądownictwa, stwierdził, że sądy były — są w dalszym ciągu, bo ta reforma nie została jeszcze
zakończona, jeszcze nie przyniosła tych proobywatelskich efektów —
postrzegane w sposób dalece negatywny, który nie powinien mieć miejsca,
bo sądy powinny być tą instytucją, która służy obywatelom, służby
sprawiedliwości i która wobec tego jest postrzegana w sposób pozytywny.
Pytany, czy reforma wymiaru sprawiedliwości usprawni działanie sądów,
wyraził przekonanie, że jeżeli zostanie doprowadzona do końca, to
usprawni. Chociaż to oczywiście będzie to proces trwający jakiś czas,
ale usprawni. Zresztą jest wiele pomysłów, nowych pomysłów na to, żeby
to usprawnienie następowało — powiedział Kaczyński.
Lider Prawa i Sprawiedliwości był też pytany w programie «Gość
Wiadomości», czy spodziewa się zmian w rządzie przed wyborami
parlamentarnymi jesienią 2019 roku. Uważam, że takich zmian być nie powinno, że w tej chwili powinniśmy
działać w sposób ustabilizowany. Nie ma według mnie przesłanek do
żadnych zmian. Chyba, żeby się coś nadzwyczajnego zdarzyło — odpowiedział
Kaczyński.
Jak zaznaczył, zawsze może się coś nadzwyczajnego zdarzyć w wypadku
każdej osoby pełniącej jakąś funkcje, czy to jest osoba, którą trudno
odwołać, czy też łatwo odwołać — bo stosunkowo łatwo odwołać ministra,
bo może się na przykład rozchorować. To dotyczy także na przykład I prezesa Sądu Najwyższego, który też
się może rozchorować — nie daj panie Boże, niczego złego nikomu nie
życzę — może też umrzeć i według tych twierdzeń, które dziś na poważnie
są prezentowane w mediach niechętnych rządowi, w dalszym ciągu jednak
pełniłyby funkcje, która była przez nie pełniona dotychczas —
powiedział Kaczyński.
Prezes PiS pytany, jakie projekty znajdą się wśród priorytetów PiS w
najbliższym czasie odpowiedział, że z całą pewnością trzeba podjąć problem emerytów. Są różne inne problemy społeczne, które my musimy podejmować, bo po
prostu w niemałej części polskiego społeczeństwa, choć nastąpił tutaj
postęp, dzieje się dzisiaj źle, albo nawet bardzo źle. A my byśmy
chcieli, żeby Polska w niedługim czasie — i tu mówię już rzeczywiście o
czasie takim liczonym w latach 5-7 lat — stała się krajem, gdzie poza
jakąś patologią społeczną, nędzy nie ma. Dzisiaj niestety pewna część
emerytów żyje w ciężkiej nędzy — ocenił lider PiS.
Kaczyński pytany, które spośród najbliższych wyborów: samorządowe, do
PE, parlamentarne czy prezydenckie będą najważniejsze dla PiS
stwierdził, że parlamentarne. Ale równie istotne będą prezydenckie —
dodał.
Prezes PiS zaznaczył jednocześnie, że duża część władzy leży w
samorządach, które mają bardzo duże uprawnienia. W Polsce samorządom
przekazano bardzo dużo, ale w związku z tym powinny być obsadzone przez
ludzi, którzy myślą nie o własnych interesach, czy interesach grupowych,
tylko myślą o swoim regionie i to myślą w sposób pozytywny i wiedzą jak
to zrobić, żeby te środki, którymi dysponują rzeczywiście służył
społeczeństwu — powiedział Kaczyński.
Pytany, czy wierzy w zwycięstwo kandydatów Zjednoczonej Prawicy w
wyborach samorządowych w dużych miastach stwierdził, że musi wierzyć,
choć jest to bardzo trudne. Oczywiście wiem, jaka jest sytuacja w dużych miastach, ale mamy też
naprawdę bardzo dobrych kandydatów — w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, we
Wrocławiu doskonała kandydatka — tam przecież nawet przebudowują scenę
polityczną właśnie z lęku przed nią — zauważył prezes PiS.
To jest kwestia dość skomplikowana, bo trzeba pamiętać, że wielu
Polaków postrzega obraz naszego kraju nie w ten sposób, że się
rozglądają wokół siebie, tylko w ten sposób, że oglądają różne
telewizje, niekoniecznie tę, w której jesteśmy, a te telewizje,
szczególnie jedna, bardzo zmienia ten obraz i też buduje coś, co jest
całkowicie kontrfaktycznie — dodał Kaczyński.
Домой
Polish — mix Jarosław Kaczyński: Musimy pójść ostro do przodu. Jest to możliwe, chociaż nie...