W 2007 r. Polska była liderem Unii Europejskiej z najniższą luką VAT-owską, a w 2015 r. ta luka była jedną z najwyższych w Unii — mówi szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że komisja śledcza zbada właśnie ten okres, gdyż przyrost luki VAT był
W czwartek wieczorem Sejm powołał komisję śledczą ds. VAT. Ma ona zbadać i ocenić prawidłowość działań poprzedniego rządu związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Komisja zbada okres od grudnia 2007 do listopada 2015 roku. Sejm odrzucił wnioski opozycji, w których zaproponowano rozszerzenie okresu, którym komisja miałaby się zajmować. W najdalej idącym wniosku klub PSL-UED chciał, by komisja badała okres od marca 2014 r. do końca 2017 r. Dworczyk w porannej audycji Trójki powiedział, że w latach 2008-2015 — zgodnie z danymi Komisji Europejskiej — do budżetu Polski w związku z wyłudzeniami VAT wpłynęło 262 mld zł mniej. «Te pieniądze nie wyparowały, te pieniądze ktoś ukradł (…), wyprowadził z Polski» — mówił.
«KE stwierdziła, że w 2007 roku Polska była liderem Unii Europejskiej z najniższą luką VAT-owską. Od nas była lepsza tylko Holandia» — przypomniał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Mówił, że w 2015 roku ta luka była jedną z najwyższych w Unii Europejskiej. «Właśnie dlatego potrzebna jest ta komisja (…). Tę patologię trzeba zbadać» — podkreślił. Zauważył, że obecnie, podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości, luka VAT jest znowu «jedną z najmniejszych w Unii».
Tłumaczył, że zadaniem komisji będzie sprawdzenie, gdzie była «niekompetencja, zła wola, a może decyzje polityczne, które doprowadziły do tego, że pieniądze nie wpłynęły do budżetu państwa».
«Chciałbym, żeby ta komisja mogła spełnić szereg celów, dużo większym czasem się zająć i analizować inne dane. Problem polega na tym, że do końca kadencji zostało półtora roku. Wybór jest taki: albo zweryfikować przynajmniej czas, kiedy ta patologia była największa, albo w ogóle nie powoływać komisji» — stwierdził.