Około godz. 16 czasu polskiego spodziewano się wyprowadzenia na powierzchnię pierwszych z 12 chłopców, uwięzionych w jaskini w Tajlandii. Wg niektórych mediów już teraz udało się ucho uratować.
Dwóch pierwszych chłopców z 12 uwięzionych w tajskiej jaskini jest już bezpiecznych na powierzchni — podają niektóre lokalne media, na które powołuje się stacja BBC. Brytyjski nadawca podkreśla, że nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzania tych informacji. Informację podał też Reuters powołując się na przedstawiciela lokalnego departamentu zdrowia.
Jeśli zostaną one potwierdzone przez władze, będzie to oznaczać, że akcja ratunkowa przebiega szybciej, niż planowano. Wstępnie oceniano, że dotarcie do uwięzionych i wydostanie pierwszego lub pierwszych dzieci zajmie 11 godzin, zatem zakończy się ok. godz. 16 czasu polskiego. Tymczasem już przed godz. 14 pojawił się doniesienia o tym, że uratowano pierwsze dzieci.
W jaskini uwięzionych zostało w sumie 12 uczniów i ich trener. Uratowanie wszystkich może potrwać 2-3 dni. Wg mediów trener ma opuścić jaskinię jako ostatni. Tajlandia: każdy z chłopców opuszcza jaskinię w asyście nurków
Nad ranem czasu lokalnego tajlandzka policja usunęła media z terenu bezpośrednio przylegającego do wejścia do jaskini. Około godziny 10 rano pierwsza grupa płetwonurków weszła do zalanych korytarzy jaskini Tham Luang. W jednej z komór od ponad dwóch tygodni znajduje się grupa 12 chłopców w wieku od 11 do 16 lat oraz towarzyszący im 25-letni trener piłkarski. Wyprowadzanie uwięzionych na powierzchnię ma się odbywać etapowo.
Każdemu z chłopców w drodze do wyjścia towarzyszyć ma co najmniej 2 płetwonurków. Akcję utrudnia pogoda — na miejscu wciąż pada deszcz. W jaskini zmniejsza się też poziom tlenu, co może być jednym z czynników, który wpłynął na przyspieszenie decyzji o rozpoczęciu operacji wydostawania chłopców na powierzchnię. Lokalne władze informują, że cały proces może potrwać nawet do 4 dni.
Chłopcy z Tajlandii uratowani. Mogą jednak utkwić w jaskini na długie miesiące Dwóch pierwszych jest już bezpiecznych na powierzchni — podają niektóre lokalne media, na które powołuje się stacja BBC. Brytyjski nadawca podkreśla, że nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzania tych informacji. Informację podał też Reuters powołując się na przedstawiciela lokalnego departamentu zdrowia. Jeśli zostaną one potwierdzone przez władze, będzie to oznaczać, że akcja ratunkowa przebiega szybciej, niż planowano. Wstępnie oceniano, że dotarcie do uwięzionych i wydostanie pierwszego lub pierwszych zajmie godzin, zatem zakończy się ok. godz. 16 czasu polskiego. Tymczasem już przed godz. 14 pojawił się doniesienia o tym, że uratowano pierwsze dzieci. W jaskini uwięzionych zostało w sumie 12 uczniów i ich trener. Uratowanie wszystkich może potrwać 2-3 dni. Wg mediów trener ma opuścić jaskinię jako ostatni. Nad ranem czasu lokalnego tajlandzka usunęła media z terenu bezpośrednio przylegającego do wejścia do jaskini. Około godziny 10 rano pierwsza grupa płetwonurków weszła do zalanych korytarzy jaskini Tham Luang. W jednej z komór od ponad dwóch tygodni znajduje się grupa 12 chłopców w wieku od 11 do 16 lat oraz towarzyszący im 25-letni trener piłkarski. Wyprowadzanie uwięzionych na powierzchnię ma się odbywać etapowo. Każdemu z chłopców w drodze do wyjścia towarzyszyć ma co najmniej 2 płetwonurków. Akcję utrudnia — na miejscu wciąż pada deszcz. W jaskini zmniejsza się też poziom tlenu, co może być jednym z czynników, który wpłynął na przyspieszenie decyzji o rozpoczęciu operacji wydostawania chłopców na powierzchnię. Lokalne władze informują, że cały proces może potrwać nawet do 4 dni.