Mateusz Morawiecki o godz. 17 miał wylecieć z Karlowych Warów w kierunku Polski. Lot z premierem na pokładzie został jednak przerwany tuż przed…
Jak ustaliła reporterka Polsat News Olga Owczarek, samolot z Mateuszem Morawieckim na pokładzie znajdował się już na pasie startowym. W momencie, gdy maszyna była rozpędzona i gotowa do lotu, wykryto w niej usterkę. Według dziennikarki samolot jest niesprawny i konieczne okazało się przeprowadzenie przeglądu technicznego. Na razie nie wiadomo, kiedy szef rządu odleci do Polski. Organizatorzy lotu biorą pod uwagę podstawienie drugiej maszyny. Grzegorz Kępka przekazał z kolei na Twitterze, że nikomu w związku z awarią nic się nie stało.
Mateusz Morawiecki spotkał się w Karlowych Warach z premierem Czech Andrejem Babiszem. Politycy rozmawiali m.in. o stosunkach gospodarczych obu państw. – Bardzo się cieszę, że Czechy i Polska mają coraz więcej wspólnego. Polska wkroczyła na arenę historii po części też dzięki Czechom, bo nasz książę poślubił czeską księżniczkę. Zastanawiałem się zawsze jak oni się porozumiewali ze sobą wtedy, ale doszedłem do wniosku, że właśnie przez kilkaset lat mieliśmy tak podobne języki, że rzeczywiście tak było, że nie potrzeba było tłumacza – mówił podczas spotkania polski premier cytowany przez 300polityka.pl.
– To porozumienie przez wieki nie tylko przetrwało, ale dzisiaj rano mieliśmy rozmowę na wielu polach: gospodarczym, dotyczącym infrastruktury, wymiany handlowej. Republika Czeska jest dla nas jednym z kluczowych partnerów gospodarczych. Przyjechało z nami wielu przedstawicieli świata biznesu, ale też bardzo się cieszę, że współpraca na polu kultury tak kwitnie – dodał Morawiecki.
Czytaj także: Przyszłość UE oczami Morawieckiego. O czym w Strasburgu mówił premier?
