Домой Polish — mix "Co nas nie zabije, to nas wzmocni". Płomienna mowa Owsiaka na koniec...

"Co nas nie zabije, to nas wzmocni". Płomienna mowa Owsiaka na koniec festiwalu

351
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Jerzy Owsiak na zakończenie Pol\’and\’Rock Festival cieszył się z sukcesu imprezy. — To były trzy dni niezwykłego miejsca, rock\’n\’roll jest siłą. Z pokorą przyjęliśmy sprawę na klatę i znowu zrobiliśmy najpiękniejszy festiwal świata — przemówił Owsiak do zebranych.
Jerzy Owsiak ma powody do zadowolenia. Pol’and’Rock Festival okazał się dużym sukcesem. • Fot. Władysław Czulak. Agencja Gazeta Paweł Kalisz 05 sierpnia 2018 J erzy Owsiak na zakończenie Pol’and’Rock Festival przemówił do uczestników imprezy. Podziękował za liczne przybycie. – To były trzy dni niezwykłego miejsca, rock’n’roll jest siłą. Z pokorą przyjęliśmy sprawę na klatę i znowu zrobiliśmy najpiękniejszy festiwal świata – cieszył się Owsiak. Nie obeszło się też bez ważnego wezwania do młodych: «idźcie na wybory».
– Bądźmy w tym niebie, bo je stworzyliśmy razem. My je posmakowaliśmy przez trzy dni. Pokazaliśmy, jak bardzo jesteśmy odpowiedzialni, wszyscy ludzie, którzy tworzą ten festiwal. Zrobiliśmy rzecz niezwykłą, daliśmy sobie radę, mieliśmy dla siebie tyle życzliwości – przemawiał Jerzy Owsiak do tłumu zebranego pod sceną Pol’and’Rock Festival.
Nie obeszło się bez polityki. Wiadomo, że obecna władza nie głaszcze szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i Pol’and’Rock Festivalu po głowie. Wielu polityków PiS najchętniej utopiłoby go w łyżce wody. Owsiak się jednak nie zraża, choć władza rzuca mu kłody pod nogi – dalej robi swoje i zapowiada, że będzie robił do końca świata i jeden dzień dłużej.
– Tak, idźcie na wybory, nie powiem wam na kogo głosować, ale oddajcie głos na coś, co będzie stanowić o waszym życiu. Nikt nie ma prawa przywłaszczać historii – apelował Owsiak ze sceny. «Aż chce się płakać, płakać się chce” 24. Pol’and’Rock Festival dobiegł właśnie końca.
Dziękujemy Wam za te trzy… Opublikowany przez Pol’and’Rock Festival Sobota, 4 sierpnia 2018 – Nie popadajcie w złe nastroje. Kocham Polskę, ale nie w sposób nacjonalistyczny, jako jeden z wielu krajów, bo chętnie dzielę się nim z innymi – tłumaczył Owsiak zebranym.
Na koniec pozostało mu cieszyć się z niewątpliwego sukcesu, jakim był tegoroczny festiwal. Po tym, jak musiano zrezygnować z nazwy «Przystanek Woodstock» można się było obawiać, jak to zostanie przyjęte przez fanów. Jak widać zmiana nazwy nie zaszkodziła imprezie. – Daliśmy radę. Co nas nie zabije, to nas wzmocni – podsumował Jerzy Owsiak. Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej

Continue reading...