Krystyna Pawłowicz odpowiedziała na zarzuty, że jej partia gra na emocjach opinii publicznej i wykorzystała w tym celu dzieci na najnowszym billboardzie. Posłanka podkreśla, że PiS poprawiło los najmłodszych
«Wojna billboardowa» pomiędzy opozycją i PiS trwa od dawna. Jej ostatni epizod rozpoczął afisz, na którym umieszczono rozgniewaną twarz Jarosława Kaczyńskiego i hasło «PiS wziął miliony». Dopełniają je podpisy «a wszystko drożeje”, «i chce być bezkarny”, «a tanich mieszkań nie ma”.
Partia Jarosława Kaczyńskiego odpowiedziała szyldem z hasłem «PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom”. Wiceszef PO Tomasz Siemoniak stwierdził, że billboard PiS jest «haniebny”, gdyż «nazywa miliony polskich podatników uczciwie płacących podatki — z których pochodzi wszystko to, co jest finansowane przez budżet — złodziejami”. Do słów Siemoniaka na Twitterze odniosła się Krystyna Pawłowicz.
«PO:billboardy PIS są „haniebne i niedopuszczalne” A niby dlaczego wizerunek pogodnej twarzy polskiego dziecka mającego nowy tornister i zeszyty, pełny żołądek, wracającego z wakacji z rodzicami, ma być «haniebny i niedopuszczalny”…? Zakupy na krechę były OK?» — czytamy na Twitterze parlamentarzystki.
Zobacz także: Burza wokół zdjęć Kaczyńskiego z urlopu. Jacek Sasin komentuje
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl