Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o zdymisjonowaniu wiceministra Pawła Chorążego. — Wypowiedzi pana ministra w sprawie imigrantów były skrajnie sprzeczne z tym, co robi polski rząd — powiedziała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.
Według informacji Wirtualnej Polski, o decyzji Mateusza Morawieckiego przeważyły wypowiedzi Pawła Chorążego na temat polityki migracyjnej, wygłoszone podczas debaty zorganizowanej przez Klub Jagielloński w Warszawie 30 sierpnia.
Wiceminister podczas panelu stwierdził m.in., że napływ imigrantów do naszego kraju musi wzrosnąć, a «Polska musi i nawet jeśli nie chce, to powinna chcieć» takiego stanu rzeczy, «bo migrantami jest zbudowany dobrobyt tych państw, które osiągnęły największy sukces». Jak zauważył Chorąży, jedynie przy stałym napływie imigrantów «będziemy w stanie utrzymać rozwój gospodarczy na takim poziomie, jaki mamy».
Największe kontrowersje wywołała jednak wypowiedź polityka na temat pomocy w sprowadzaniu do Polski repatriantów ze wschodu, w szczególności z Kazachstanu. — Jeżeli chodzi o repatriantów (…), nie wiem, czy mieliście państwo do czynienia z osobą polskiego pochodzenia w Kazachstanie, to są bardzo często osoby, które nie mówią po polsku, one poczuwają się do polskości, natomiast one nie znają kontekstu, bo były wychowywane w Związku Radzieckim, potem w Kazachstanie, więc chodzi mi o to, że wyzwania są bardzo podobne, natomiast to jest grupa, która jest jedną z grup priorytetowych — stwierdził wiceminister. Dodał przy tym, że z punktu widzenia budżetu sprowadzenie do Polski imigrantów z Azji lub Ukrainy jest tańsze od repatriacji.
Według źródeł Wirtualnej Polski z KPRM, Mateusza Morawieckiego ogromnie zirytowały te wypowiedzi. — Premier był wściekły, bo wypowiedzi Chorążego były zupełnie sprzeczne z tym, co rząd myśli i robi w sprawie imigrantów. Nie może pracować w rządzie ktoś, kto ma tak skrajnie inne zdanie niż rząd — wyjaśnia informator WP.
Premier miał w gronie bliskich współpracowników otwarcie dystansować się od stanowiska Pawła Chorążego. — Nie dość, że wypowiedzi wiceministra szły w innym kierunku niż rządu, w lekceważący sposób została potraktowana również nasza polityka dotycząca repatriantów ze wschodu. A przecież rząd od początku miał tu jasne stanowisko, że pomocy emigrantom udzielamy tylko na miejscu konfliktu, a co za tym idzie, dystansujemy się projektów relokacyjnych — dodaje rozmówca WP.
Serwis podaje także za swym źródłem w KPRM, że rząd planuje zwiększenie pomocy dla repatriantów oraz zwiększenie kontroli osób przybywających do Polski w ramach migracji zarobkowych . — W środowisku pracodawców wielokrotnie narzekano na skomplikowane i długie procedury, które muszą przejść takie osoby przed przyjazdem do Polski, ale premier uważa, że priorytetem jest tutaj nie tempo, ale bezpieczeństwo obywateli — mówi informator.
— To także dzięki wysiłkom premiera Morawieckiego i skutecznej polityce w ramach grupy wyszehradzkiej, zrezygnowano z przymusowych relokacji imigrantów w krajach UE. Lekkomyślna wypowiedzi ministra Chorążego były absolutnym odstępstwem od tej jasnej antyimigracyjnej polityki rządu — podsumowuje źródło.