Planowana budowa węglowej elektrowni Ostrołęka C ma kilka zalet, o których rzadko się mówi. To projekt dalece zaawansowany, co ważne z punktu widzenia potrzeby budowy nowych mocy i wpasowany w specyfikę polskiego rynku energii, co z kolei i
Gdyby już na początku obecnej dekady doszło do współpracy w projekcie budowy bloku węglowego 1000 MW (Ostrołęka) Energi, która go zainicjowała, z inną krajową grupą energetyczną, to być może dzisiaj ten blok by już pracował. Energa zamrażając projekt wskazała m.in., że sama nie jest w stanie go udźwignąć.
— Zdajemy sobie sprawę, że istnieje uzasadnienie dla powstania nowej elektrowni konwencjonalnej w północno-wschodniej Polsce. Jednak skala inwestycji oraz obecny kryzys finansowy, który spowodował mniejszą dostępność kapitału zewnętrznego i mniej korzystne warunki jego uzyskania, czynią samodzielną realizację projektu niemożliwą. Kontynuowanie projektu w dotychczasowej formule (project finance — red.) byłoby niezgodne z interesem publicznym, w tym akcjonariuszy naszej spółki – tak wyjaśniał w 2012 roku decyzję o zamrożeniu projektu Ostrołęka C Roman Szyszko, ówczesny wiceprezes zarządu ds. finansowych Energi.
Czytaj także:
Opcja współpracy przy projekcie Ostrołęka C polskich grup energetycznych pojawiła się, przynajmniej publicznie, dopiero w 2015 roku. Mówiło się wtedy o ewentualnym zaangażowaniu w projekt oprócz Energi także Enei, co w końcu się stało.