Szef SLD Włodzimierz Czarzasty przyznał, że nie jest zachwycony wynikami wyborów samorządowych. — Przyjdzie czas na rozliczenie wyborów — dodał. Pytany o wybory do Parlamentu Europejskiego odparł, że ma
Szef SLD mówił w programie «Wydarzenia i opinie» w Polsat News, że gdyby nie udało się porozumieć partiom lewicowym, nie wyklucza współpracy z Platformą Obywatelską i Nowoczesną. — Dopuszczam stworzenie takiego bloku, żeby bronić Polskę przed wyprowadzeniem z Unii Europejskiej — mówił polityk.
Jego zdaniem, taki blok musiałby jednak być oparty «na zasadach partnerskich». — Czyli takich, jakie zostały zrobione w Łodzi z panią Zdanowską, w Lublinie z panem Żukiem i z panem Majchrowskim w Krakowie — wyjaśniał Czarzasty.
Pytany przez prowadzącego program Bogdana Rymanowskiego, czy jego ugrupowanie może współpracować z Robertem Biedroniem, który ma szykować nowy ruch do startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego odparł, że «życzy mu powodzenia».
— Mam marzenie, żeby Adrian Zandberg, Małgorzata Tracz z Zielonych, Robert Biedroń, ja albo ktoś z moich przyjaciół, żebyśmy stworzyli silne listy do europarlamentu — mówił szef SLD.
Dopytywany, czy to oznacza, że Robert Biedroń mógłby być liderem listy lewicowej do Parlamentu Europejskiego odparł: «Mam 58 lat, nie muszę być liderem». — Nie muszę być pierwszy, mogę być drugi, trzeci — zapewniał gość Bogdana Rymanowskiego. — Robert Biedróń może być liderem — dodał.
— Jeśli lista lewicowa weźmie 15-20 proc., to ja będę każdy z lewicowych podmiotów traktować na zasadach równości — zapewnił Czarzasty.
Źródło: polsatnews.pl