Домой Polish — mix Dobre dane z przemysłu. Rosną płace, zatrudnienie i produkcja

Dobre dane z przemysłu. Rosną płace, zatrudnienie i produkcja

313
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Produkcja sprzedana przemysłu we wrześniu wyniosła 123,5 mld zł i była o 2,8 proc. wyższa niż rok wcześniej, średnia pensja wypłacana we wrześniu w górnictwie wyniosła 6737 zł, a w przetwórstwie przemysłowym we wrześniu zatrudnionych było 2
We wrześniu w sektorze przedsiębiorstw zatrudnionych było 6,225 mln pracowników. W okresie styczeń-wrzesień przeciętnie pracowało w nim 6,219 mln osób, to jest o 3,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2017 roku, kiedy zatrudniał on 5,997 mln osób.
Przeciętna płaca we wrześniu wyniosła w tym sektorze 4772 zł. W pierwszych dziewięciu miesiącach bieżącego roku płacono w nim średnio 4779 zł, co oznaczało wzrost o 7,2 proc. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku, w którym płacono średnio 4460 zł.
Jaki obraz wyłania się z raportu KIG? – Pokazuje się on bardzo rozmaicie. Warto zwracać uwagę na to, co dzieje się w poszczególnych branżach, a nie tylko operować ogółem. Sytuacja branż prezentuje się bowiem rozmaicie – wyjaśnia Piotr Soroczyński, główny ekonomista KIG. — Jest sporo branż, które intensywnie zatrudniają, coraz więcej płacą, po sprzedaży widać, że są bardzo ekspansywne. Są też inne branże, które radzą sobie przeciętnie albo wręcz widać, że zaczynają być schyłkowe dla gospodarki, redukują zatrudnienie, spada sprzedaż — dodaje.
Główny ekonomista KIG wskazuje, że słabsze dane notują nie tylko branże skazane na restrukturyzację, jak górnictwo czy energetyka. Mogą być to gałęzie, które gubią zatrudnienie z powodu słabszej koniunktury albo tracą ludzi i nie mają ich kim zastąpić.
Piotr Soroczyński zwraca uwagę na powszechne przekonanie, że inwestycji w Polsce prawie nie ma, zwłaszcza w przedsiębiorstwach.
— Rzeczywiście tak wygląda średnia, ale są branże, które bardzo intensywnie inwestują, inwestycje są tam o 30-70 proc. wyższe niż przed rokiem. Jest też wiele branż, gdzie poziom inwestycji spadł o 20-30 proc. Przy czym w niektórych przypadkach, na przykład w energetyce, to efekt tego, że rok czy dwa lata wcześniej bardzo dużo inwestowano — wyjaśnia Piotr Soroczyński.

Continue reading...