Bez światowych przywódców, za to z nacjonalistami i skrajnymi prawicowcami z całej Europy. Tak będzie wyglądał Marsz Niepodległości z okazji 100….
Środowiska narodowe jak co roku organizują w Warszawie marsz z okazji przypadającego 11 listopada Święta Niepodległości. W tym roku zgromadzenie odbędzie się pod hasłem Bóg, Honor, Ojczyzna. W demonstracji nie weźmie udziału prezydent Andrzej Duda. Nie pojawią się także politycy partii rządzącej. „PiS nie weźmie udziału w marszu 11 listopada. Chcieliśmy, aby był to marsz ponad podziałami politycznymi, bez partyjnych oznaczeń. Chcieliśmy, by nas wszystkich łączyły wyłącznie biało-czerwone barwy, na co niestety nie zgodzili się organizatorzy” – obwieściła 30 października rzeczniczka partii Beata Mazurek.
Tymczasem jak podaje portal Wirtualna Polska, wydarzenie ściągnie do Polski radykalnych prawicowców i nacjonalistów z całej Europy. – Tak jak co roku, na Marsz Niepodległości przybędą delegacje z zagranicy, z wielu krajów: ze Słowacji, Hiszpanii, Francji, Szwecji. Z Węgier przyjedzie kilka autobusów – powiedział dziennikarzom Mateusz Marzoch, rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej. Z ustaleń portalu Wirtualna Polska wynika, że do Warszawy przybędzie m.in. Laszlo Toroczkai, były wiceprezes Jobbiku, który w przeszłości brał udział w uroczystościach na cześć poległych żołnierzy Wehrmachtu i miał kontakty z Andersem Breivikiem. Z kolei włoskich narodowców mają reprezentować neofaszyści z Forza Nuova m.iin. Roberto Fiore, który odwołuje się do dziedzictwa włoskiego faszyzmu, a w przeszłości był skazany na karę 5,5 lat pozbawienia wolności za członkostwo w grupie przestępczej.
Na marszu narodowców w Warszawie pojawią się także nacjonaliści ze słowackiej Partii Ludowej Nasza Słowacja, którzy w swoich manifestach wprost odwołują się do tradycji nazistowskiego kolaboratora ks. Tiso. Wśród spodziewanych gości są także członkowie organizacji Nordisk Ungdom odwołujący się do tradycji włoskiego faszyzmu, przedstawiciele hiszpańskiej Democracia Nacional, estońskiej partii EKRE oraz tzw. tożsamościowcy z Austrii.
Przedstawiciele Marszu Niepodległości, Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego powiedzieli portalowi WP, że nie zapraszali zagranicznych gości. – Marsz zdobył dużą renomę wśród środowisk nacjonalistycznych i przyciąga gości z całego kontynentu – stwierdził jeden z działaczy Ruchu Narodowego. – To konsekwencja budowy sieci kontaktów organizacji z ruchami za granicą, na co w przeciwieństwie do mainstreamowych partii politycznych nie dostają na to grantów i pieniędzy podatników. Kiedy ONR-owcy jadą to Rimini patrolować plaże, robią to za własne pieniądze. To jest dużo bardziej oddolne, niż to się wydaje antyfaszystowskim analitykom – tłumaczył.
Czytaj także: Stanisław Karczewski o Marszu Niepodległości: Chcieliśmy, by nie było flag tęczowych i flag ONR