Zdaniem byłego ministra edukacji, przesłuchanie Donalda Tuska dobitnie udowodniło, że sprawa Amber Gold została wyjaśniona. Giertych twierdzi, że PiS sztucznie wykorzystuje aferę w celach politycznych.
— Dzisiaj afera Amber Gold się skończyła. Można powiedzieć symbolicznie. Nie ma nic. Z całego tego wystąpienia, z tych materiałów tajnych, co na końcu się objawiło? Że była jakaś piramida finansowa i że jej twórca siedzi w więzieniu — powiedział Roman Giertych na antenie TVN24. Były szef LPR dodał, że wraz z zakończeniem sprawy, skończy się «polityczne paliwo» PiS.
Zapytany o możliwość wezwania Donalda Tuska na przesłuchanie przed Komisją Śledczą ds. VAT, uznał, że byłby to «masochizm» ze strony jej członków. — Członkowie komisji byli nieporadni, Tusk bawił się z nimi jak kot z myszką. Odniosłem wrażenie, że chwilami był zażenowany — ocenił.
Giertych wyraził również zadowolenie z faktu, że Donald Tusk weźmie udział w oficjalnych uroczystościach z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Jego zdaniem, obecność szefa Rady Europejskiej podniesie rangę tego wydarzenia.
Zobacz także: Małgorzata Wassermann nie widziała spotu PiS o uchodźcach
— Bardzo dobrze, że Tusk będzie na oficjalnych uroczystościach. Do naszego kraju nie przybędzie żaden istotny przywódca światowy. Myślę, że władze powinny docenić gest Tuska. To nie jest działanie koniunkturalne, po prostu chce podkreślić minimum jedności, która panuje w tym kraju — stwierdził.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl