Домой Polish — mix Ruszył proces Władysława Frasyniuka. Jego żona drwi z policji: Więcej zajęć na...

Ruszył proces Władysława Frasyniuka. Jego żona drwi z policji: Więcej zajęć na siłowni

307
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

W sądzie rejonowym Warszawa-Śródmieście ruszył proces Władysława Frasyniuka. Sprawa dotyczy domniemanego naruszenia nietykalności osobistej policjantów. Żona Frasyniuka postanowiła zwrócić się do Joachima Brudzińskiego z prześmiewczym apelem.
Sprawa miała swój początek 10 czerwca 2017 r. To właśnie wtedy Władysław Frasyniuk wraz z innymi kontrmanifestantami usiadł na jezdni Krakowskiego Przedmieścia. Tą drogą przed Pałac Prezydencki zmierzali uczestnicy marszu z okazji miesięcznicy smoleńskiej. Łącznie 22 osoby, w tym Władysław Frasyniuk, usłyszały zarzuty przeszkadzania w przebiegu legalnego zgromadzenia oraz niesłuchania poleceń jego przewodniczącego. Prokuratura: Frasyniuk kopał policjantów
Podczas blokady Frasyniuk miał, zdaniem prokuratury, naruszyć nietykalność cielesną policjanta. W tej sprawie trwało odrębne postępowanie. «Frasyniuk stawiał gwałtowny opór, wierzgał nogami, krzyczał i reagował agresywnie. W trakcie wynoszenia go poza trasę przemarszu kopał jednego z policjantów, naruszając jego nietykalność cielesną. Zachowywał się agresywnie także po przeniesieniu ze środka ulicy, wyrywając się policjantom, którzy próbowali go wylegitymować. Funkcjonariusza, który wzywał go do zachowania zgodnego z prawem, gwałtownie popchnął, naruszając także jego nietykalność cielesną. Na prośbę o podanie danych osobowych, wymieniał fałszywe imiona i nazwiska» — twierdzi warszawska prokuratura. «To proces, który ma zastraszyć obywateli»
Dzisiaj rozpoczął się proces w tej sprawie. Frasyniuk, cytowany m.in. przez RMF FM, nie przyznaje się do winy. — To nie jest proces o pobicie policjantów, czy wierzganie nogami, nie jest to też proces o używanie słów obraźliwych, np. konstytucja. To proces, który ma zastraszyć obywateli broniących wolności i prawa do zgromadzeń — stwierdził. Opozycjonista z czasów PRL zapewnia, że nie kopał policjantów.
W związku z ruszającym procesem Magda Dobrzańska-Frasyniuk, żona opozycjonisty, opublikowała na Facebooku post, w którym pokpiwa z zarzutów stawianych jej mężowi. Prześmiewczy apel Dobrzańskiej-Frasyniuk
«W związku z rozpoczynającym się dziś procesem mojego męża, Władysława Frasyniuka, oskarżonego o naruszenie nietykalności pięciu młodych, zdrowych policjantów, gorąco apeluję do Ministra Joachima Brudzińskiego o radykalne zwiększenie nakładów na zajęcia na siłowni dla naszych sił porządkowych» — czytamy we wpisie.
Dobrzańska-Frasyniuk żartuje, że protestujący «wykrzykiwali obraźliwe hasła, takie jak ‘Konstytucja’ lub ‘ Lech Wałęsa ‘». «Policja, wynosząc protestujących z ulicy, być może ze względu na awitaminozę lub brak sił w ogóle (patrz mój apel powyżej,) poczuła się naruszona. A jeżeli się nie poczuła, to na pewno poczuł to ówczesny Pan Minister Błaszczak widząc relacje telewizyjne i oznajmił jeszcze tego samego wieczoru, że Frasyniuk z pewnością nietykalność funkcjonariuszy naruszył» — drwi żona opozycjonisty. Na końcu powtarza apel do ministra Brudzińskiego, by funkcjonariusze mieli więcej zajęć na siłowni.
Wpis zilustrowała satyrycznym rysunkiem człowieka niesionego przez grupę osób. Podpis pod rysunkiem głosi: «Frasyniuk bije policjantów» Sprawa miała swój początek 10 r. To właśnie wtedy wraz z innymi kontrmanifestantami usiadł na jezdni. Tą drogą przed Pałac Prezydencki zmierzali uczestnicy marszu z okazji miesięcznicy smoleńskiej. Łącznie 22 osoby, w tym Władysław Frasyniuk, usłyszały zarzuty przeszkadzania w przebiegu legalnego zgromadzenia oraz niesłuchania poleceń jego przewodniczącego. Podczas blokady Frasyniuk miał, zdaniem prokuratury, naruszyć nietykalność cielesną policjanta. W tej sprawie trwało odrębne postępowanie. «Frasyniuk stawiał gwałtowny opór, wierzgał nogami, krzyczał i reagował agresywnie. W trakcie wynoszenia go poza trasę przemarszu kopał jednego z policjantów, naruszając jego nietykalność cielesną. Zachowywał się agresywnie także po przeniesieniu ze środka ulicy, wyrywając się policjantom, którzy próbowali go wylegitymować. Funkcjonariusza, który wzywał go do zachowania zgodnego z prawem, gwałtownie popchnął, naruszając także jego nietykalność cielesną. Na prośbę o podanie danych osobowych, wymieniał fałszywe imiona i nazwiska» — twierdzi warszawska prokuratura. Dzisiaj rozpoczął się proces w tej sprawie. Frasyniuk, cytowany m.in. przez, nie przyznaje się do winy. — To nie jest proces o pobicie policjantów, czy wierzganie nogami, nie jest to też proces o używanie słów obraźliwych, np. konstytucja. To proces, który ma zastraszyć obywateli broniących wolności i prawa do zgromadzeń — stwierdził. Opozycjonista z czasów PRL zapewnia, że nie kopał policjantów. W związku z ruszającym procesem Magda Dobrzańska-Frasyniuk, żona opozycjonisty, opublikowała na Facebooku post, w którym pokpiwa z zarzutów stawianych jej mężowi. «W związku z rozpoczynającym się dziś procesem mojego męża, Władysława Frasyniuka, oskarżonego o naruszenie nietykalności pięciu młodych, zdrowych policjantów, gorąco apeluję do Ministra Joachima Brudzińskiego o radykalne zwiększenie nakładów na zajęcia na siłowni dla naszych sił porządkowych» — czytamy we wpisie. Dobrzańska-Frasyniuk żartuje, że protestujący «wykrzykiwali obraźliwe hasła, takie jak ‘Konstytucja’ lub ‘ ‘». «Policja, wynosząc protestujących z ulicy, być może ze względu na awitaminozę lub brak sił w ogóle (patrz mój apel powyżej,) poczuła się naruszona. A jeżeli się nie poczuła, to na pewno poczuł to ówczesny Minister Błaszczak widząc relacje telewizyjne i oznajmił jeszcze tego samego wieczoru, że Frasyniuk z pewnością nietykalność funkcjonariuszy naruszył» — drwi żona opozycjonisty. Na końcu powtarza apel do ministra Brudzińskiego, by funkcjonariusze mieli więcej zajęć na siłowni. Wpis zilustrowała satyrycznym rysunkiem człowieka niesionego przez grupę osób. Podpis pod rysunkiem głosi: «Frasyniuk bije policjantów»

Continue reading...