Домой Polish — mix Śmierć Adamowicza. "Im bardziej spektakularne morderstwo, tym częściej mówi się o ataku...

Śmierć Adamowicza. "Im bardziej spektakularne morderstwo, tym częściej mówi się o ataku wariata. To krzywdzące"

267
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

«Psychiatrzy mają leczyć, a nie zamieniać się w policjantów» — mówi prof. Agata Szulc, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. — Przeczytaj opinie publicystów i komentatorów Dziennika
Środowisko psychiatrów wyraziło publicznie oburzenie, że wiązanie choroby psychicznej z atakiem Stefana W. jest dyskryminujące dla osób chorych psychicznie. Dlaczego?
Prof. Agata Szulc: Tak jest. Jako Polskie Towarzystwo Psychiatryczne od lat walczymy o to, żeby inaczej postrzegać choroby psychiczne. Chodzi głównie o to, żeby nie łączyć automatycznie zaburzeń psychicznych z różnego rodzaju zbrodniami. Takie stawianie równości między zbrodnią a chorobą jest niebezpieczne i dyskryminujące.
Ten znak równości jest często stawiany?
Oczywiście, że tak. Bezmyślnie po jakimś spektakularnym ataku pojawia się mnóstwo opinii i hipotez o chorobie psychicznej – niepopartych żadnym medycznym potwierdzeniem. Tak było również teraz w przypadku zabójstwa prezydenta Gdańska. I najczęściej jest tak, że im bardziej spektakularne i dramatyczne morderstwo, tym częściej mówi się o ataku wariata. To bardzo krzywdzące.
A nie jest tak, że właśnie takie zbrodnie popełniają osoby niezrównoważone?
Bywa i tak, i tak. Tego typu czynu może dokonać osoba chora psychicznie, ale także zdrowa. Nie o to chodzi. Ważne, żeby nie utrwalać absolutnie nieprawdziwego i stygmatyzującego stereotypu, że nasi pacjenci, czyli osoby, które leczą się psychiatrycznie, stanowią zagrożenie i że sam fakt choroby może albo wręcz musi świadczyć o tym, że taka osoba zdolna do wszystkiego.
A może jest po prostu tak, że notujemy więcej przestępstw w grupie osób z zaburzeniami psychicznymi niż w ogóle społeczeństwa?
No właśnie – to jest ten stereotyp, z którym staramy się walczyć. Posiadanie rozpoznania psychiatrycznego, ze statystycznego punktu widzenia, zmniejsza ryzyko dokonania czynu zabronionego. Nie, nie jest tak, że w grupie takich osób chorych jest więcej osób niebezpiecznych. Często pada takie sformułowanie – tylko chory psychicznie mógłby coś takiego zrobić. Nic bardziej mylnego: zapomina się o istnieniu zła jako takiego. Ludzie bywają po prostu źli. I tacy, którzy popełniają potworne czyny. To jest praca dla etyków, dla służb chroniących społeczeństwo, ale nie dla psychiatrów. My leczymy osoby z problemami psychicznymi. I można powiedzieć, że częściej w tej grupie osób dochodzi do agresji – ale skierowanej przeciwko sobie. Choroba psychiczne wiąże się często z potwornym cierpieniem i bólem, i bywa że takie osoby mogą się okaleczać, próbują lub popełniają samobójstwa (takie ryzyko jest faktycznie kilkanaście razy większe niż w przypadku osób bez zaburzeń psychicznych).
Zdarzają się sytuacje dramatyczne, w których choroba psychiczna ma znaczenie.

Continue reading...