Zamiast do Andrzeja Danka1,2 mln zł trafi do miejskiej spółki Sandecja. To miała być rekompensata za koszty, jakie poniósł dzierżawca basenu nad Łubinką. Kwota
W przyjętym przez radę miasta budżecie na 2019 rok w dziale „Gospodarka gruntami i nieruchomościami” widnieje kwota 1,2 mln zł, którą miasto miało przekazać firmie Andrzeja Danka jako zwrot części nakładów poniesionych przy użytkowaniu basenu przy ul. Zdrojowej. Nikt w grudniu 2018 roku nie pytał o zasadność kwoty przeznaczonej na to zadanie, a sam nowo wybrany prezydent Ludomir Handzel, chociaż budżet, który dostał w spadku po Ryszardzie Nowaku skrytykował, prosił radnych o jego przyjęcie.
To może dziwić, bo w kampanii wyborczej Koalicji Nowosądeckiej często mówiono o zdewastowanym basenie nad Łubinką i zaniedbaniu w tej kwestii zawinionemu przez rządzącą ekipę PiS i prezydenta Nowaka. Basen przy ul. Zdrojowej 71 jest nieczynny od 2014 roku, kiedy to został uszkodzony przez powódź. Andrzej Danek, który miesięcznie za dzierżawę płaci miastu 3300 zł, wyliczył, że remont obiektu wyniósłby nawet 4 mln zł i najzwyczajniej mu się nie opłaca. Umowa dzierżawy między nim a miastem wygasa w lipcu tego roku.
