— Podejrzenie o pedofilię nie jest zaskoczeniem. Bo jak człowiek jest amoralny w jednej sferze, to zazwyczaj także w innej — tak o księdzu Henryku Jankowskim powiedział «Gazecie Wyborczej» Bogdan Borusewicz.
Pierwszy raz zobaczył księdza Henryka Jankowskiego na mszy podczas strajku w stoczni w 1980 roku. — Kiedy słuchałem jego kazania, byłem zniesmaczony — powiedział «Gazecie Wyborczej» Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu.
Twierdzi, że po kazaniu miał wrażenie, że pisał je ks. Jankowskiemu ktoś z bezpieki. — Bo nie było żadnego nawiązania ani do miejsca, ani do strajku. Kompletnie nic! A to była przecież przełomowa sprawa — pierwsza msza święta na terenie wielkiego, socjalistycznego zakładu pracy! To było dla mnie zaskakujące i dziwne — tłumaczył polityk.
I twierdzi, że jego przypuszczenia się potwierdziły. — Afiszował się z tym, jak pomaga podziemnej «Solidarności», a jednocześnie donosił SB na mnie i innych — podkreślił.
Домой
Polish — mix Poważne oskarżenia Bogdana Borusewicza pod adresem księdza Henryka Jankowskiego. "Był agentem SB"