— Pocztowcy mówią, że druki bezadresowe są zwykłą ulotką — mówił o przygotowywanych pakietach wyborczych do głosowania korespondencyjnego Tomasz Grodzki. Ocenił, że «mamy do czynienia z farsą».
Cały czas nie jest jasne, kiedy właściwie odbędą się wybory prezydenckie i w jakiej formie. Ten tydzień jest kluczowy do rozwiania tych wątpliwości. Coraz bardziej nieprawdopodobne jest, by wybory odbyły się 10 maja. O przygotowaniach rządu mówił przed południem marszałek Senatu Tomasz Grodzki. — Mamy do czynienia z farsą — ocenił.
— 10 maja te wybory się nie powinny odbyć.