Fundusz odbudowy opiewający na 750 mld euro, ale 390 mld euro zamiast 500 w dotacjach — taką propozycję przekazał liderom szef Rady Europejskiej Charles Michel. Są cięcia w rolnictwie, wydatkach na transformację energetyczną oraz w funduszach na spójność.
Dokument, który widziała PAP, utrzymuje powiązanie praworządności z dostępem do funduszy UE. Zapisy nie zostały zmienione, ale mechanizm jest słabszy, niż proponowała Komisja Europejska.
Chodzi o system głosowania ws. uruchomienia ewentualnych sankcji wobec krajów, gdzie problemy w obszarze praworządności mogłyby zagrażać wykonaniu budżetu UE. KE chciała tzw. odwróconej większości kwalifikowanej w Radzie UE, co znaczy, że do zablokowania decyzji potrzeba byłoby zebrania większości krajów UE. Michel zaproponował, aby to do decyzji o sankcjach konieczne było zebranie większości stolic, co sprawia, że byłoby to trudniejsze.
W najnowszej propozycji Michel dodał jednak zapis, że procedura uruchomienia ewentualnych sankcji powinna być «zgodna z zasadami obiektywizmu, niedyskryminacji i równego traktowania państw członkowskich oraz powinna być prowadzony w sposób bezstronny i oparty na dowodach».