Prezydent elekt Białorusi Alaksandr Łukaszenka nie zostanie umieszczony na liście sankcyjnej UE, przede wszystkim ze względu na pozycję Niemiec, a także Francji i…
Berlin, Paryż i Rzym stwierdziły, że „mimo wszystkich okoliczności kanały komunikacji z Łukaszenką powinny pozostać otwarte”, gdyż ich zdaniem wpisanie go na czarną listę oznaczałoby całkowite zaprzestanie dialogu z Mińskiem. Za wprowadzeniem restrykcji wobec białoruskiego lidera opowiadały się przede wszystkim kraje bałtyckie i Polska. Komisja Europejska: Lista osób jest konsultowana Informacja o sankcjach wobec Białorusi zostanie opublikowana po podjęciu decyzji, lista osób jeszcze jest omawiana, oświadczył oficjalny przedstawiciel Komisji Europejskiej Peter Stano podczas konferencji prasowej w Berlinie. Informacja zostanie opublikowana, jak tylko zostanie podjęta i zaakceptowana decyzja przez państwa członkowskie, konsultacje w sprawie listy nadal trwają, dlatego nie będę komentować przypuszczeń o tym, czy Łukaszenka pojawi się na tej liście czy nie.