— Miasto nie jest winne. My jesteśmy winni. A więc moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, że zdecydowaliśmy się ten pokaz zrobić — powiedział w niedzielę podczas konferencji prasowej po 30. finale
— Miasto nie jest winne. My jesteśmy winni. A więc moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, że zdecydowaliśmy się ten pokaz zrobić — powiedział w niedzielę podczas konferencji prasowej po 30. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak, odnosząc się do zarzutów dotyczących wystrzelenia fajerwerków hukowych w trakcie «Światełka do Nieba». Prezydent Warszawy wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy co roku. Nie inaczej było tym razem — Rafał Trzaskowski w niedzielę aktywnie działał w studiu WOŚP, dziękował Jurkowi Owsiakowi za jego działalność i zachęcał warszawiaków do pomocy fundacji. Warszawski Ratusz tradycyjnie również wziął udział w wielkiej licytacji na rzecz 30. już finału Orkiestry. Podczas «Światełka do Nieba» — będącego tradycją Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy — w centrum Warszawy, gdzie znajdowała się główna scena, wystrzelono fajerwerki. Fakt ten wywołał ogromną dyskusję w sieci. Niektórzy komentatorzy zarzucali Trzaskowskiemu niekonsekwencję — ponieważ w sylwestra gorąco apelował do mieszkańców miasta o niewystrzeliwanie fajerwerków ze względu na dobro zwierząt. Wiele osób zwróciło się też do bezpośrednio do WOŚP, mówiąc m.in., że z fajerwerków fundacja mogła zrezygnować. «WOŚP mógłby sobie odpuścić fajerwerki» — komentował na Twitterze Jan Mencwel, aktywista miejski i współzałożyciel «Miasto jest Nasze». «Fajerwerki i strzelanki kompletnie niepotrzebne na finał WOŚP.