Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew zabrał głos w sprawie trwających w kraju gwałtownych protestów. Powiedział, że są «aktem zewnętrznej agresji». «W gruncie rzeczy to już nie zagrożenie, tylko podważanie integralności państwa, a co najważniejsze: napaść na naszych obywateli” — podkreślał i zaapelował do szefów państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) o pomoc.