«Nie wiem, czy w przyszłym roku też tu zagram» — powiedziała Iga Świątek po porażce w ćwierćfinale turnieju WTA na kortach ziemnych w Warszawie. W piątek rozstawiona z numerem jeden polska tenisistka przegrała z Francuzką Caroline Garcią (nr 5.) 1:6, 6:1, 4:6.
«Nie wiem, czy w przyszłym roku też tu zagram» — powiedziała Iga Świątek po porażce w ćwierćfinale turnieju WTA na kortach ziemnych w Warszawie. W piątek rozstawiona z numerem jeden polska tenisistka przegrała z Francuzką Caroline Garcią (nr 5.) 1:6, 6:1, 4:6.
Warszawski turniej był pierwszym startem Świątek od niespodziewanej porażki 2 lipca z Francuzką Alize Cornet w trzeciej rundzie Wimbledonu. Wówczas na trawiastych kortach w Londynie zakończyła się niesamowita seria 37 zwycięstw Polki. Tym razem zdołała wygrać tylko dwa kolejne mecze.
ZOBACZ TAKŻE: Jak zmieniała się Iga Świątek?
«Caroline zagrała dziś o wiele solidniej ode mnie. Wywierała na mnie presję, miałam mało czasu na korektę, a piłki na kortach ziemnych odbijają się różnie. Przekonałam się, że grając przeciwko bardziej wymagającej rywalce brakowało mi przygotowania do tej nawierzchni» — przyznała Świątek.
Po odpadnięciu z Wimbledonu liderka rankingu zrobiła sobie przerwę, a następnie rozpoczęła przygotowania do części sezonu rozgrywanej na kortach twardych.