Zawieszony przez dawną Izbę Dyscyplinarną SN sędzia Piotr Gąciarek stawił się w środę rano w warszawskim sądzie okręgowym, żądając dopuszczenia do pracy. — Może jestem naiwny oczekując, że będę mógł przystąpić do pracy. Jestem naiwny, bo wierzę w orzeczenia sądowe legalnych sądów – mówił Gąciarek.
Jeszcze przed wejściem do budynku Gąciarek w rozmowie z dziennikarzami wyrażał nadzieję, że zostanie przywrócony do pracy. — Jeżeli sąd pracy prawomocnie orzekł o tym, że mój pracodawca ma mnie dopuścić do pracy, to jako obywatel i sędzia nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. Prezes tego sądu ma obowiązek kierować się prawem, interesem publicznym i realizować wyroki sądowe – powiedział, pokazując pismo, w którym żąda przywrócenia do obowiązków służbowych.
twitter.com
Dopytywany, czy ktoś może zablokować zgodnie z prawem jego powrót do orzekania odparł: «Zgodnie z prawem — nie, ale zgodnie z siła polityczną – już tak».
Piotr Gąciarek powiedział, że liczy, że dostanie odpowiedź na swoje pismo jeszcze w środę. Poinformował przy tym, że wystąpił o wszczęcie przymusowej egzekucji postanowienia sądu o przywróceniu go do orzekania.
Sprawa sędziego Gąciarka
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga oddalił w poniedziałek zażalenie na postanowienie zabezpieczające z czerwca 2022 r.
