Szef MSWiA stwierdził na antenie Radia ZET, że nie dziwi się, że policjanci nie poznali parlamentarzystki Kingi Gajewskiej, bo ‘jakoś szczególnie nie zaznaczyła się powagą i polityczną aktywnością’. Porównaliśmy aktywność w Sejmie obu polityków. Wyniki mogą nieco zaskoczyć ministra.
Posłanka Kinga Gajewska została wprowadzona przez policję do radiowozu podczas spotkania Mateusza Morawieckiego z wyborcami w Otwocku we wtorek 19 września. Polityczka informowała wówczas o aferze wizowej. O reakcję policji pytany był Mariusz Kamiński, szef MSWiA na antenie Radia ZET.
REKLAMA
— Dlaczego policjanci nie zareagowali, kiedy ludzie krzyczeli, że Kinga Gajewska jest posłanką? — Policja nie miała nawet świadomości. Ja bym chyba pani Gajewskiej nie rozpoznał. Nie kojarzę – komentuje szef MSWiA. Jego zdaniem, posłanka Koalicji Obywatelskiej » jakoś szczególnie nie zaznaczyła się powagą i polityczną aktywnością». — Trudno się dziwić, że policjant nie poznaje – mówi polityk i do daje, że jak tylko wylegitymowała się w radiowozie, to została wypuszczona.
Zobacz wideo Posłanka KO Kinga Gajewska została zatrzymana i siłą wciągnięta do radiowozu
(W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których słychać, że zarówno posłanka Kinga Gajewska, poseł Paweł Zalewski, jak i inni zgromadzeni informowali funkcjonariuszy, że mają do czynienia z parlamentarzystką, co słychać również na nagraniach udostępnionych przez Komendę Stołeczną Policji — przyp. red). Kamiński zarzucał Gajewskiej, że nie jest aktywna. Sprawdziliśmy, jakie są fakty
Przeanalizowaliśmy sejmowe statystyki, z których wynika, że posłanka KO brała udział w 94.87 proc. głosowań. 17 razy występowała na posiedzeniu Sejmu i złożyła 209 interpelacji, którym nadano bieg. Tymczasem Mariusz Kamiński wziął udział w 93.83 proc. głosowań, 16 razy wypowiadał się na posiedzeniach i nie złożył żadnych interpelacji i zapytań.