Домой Polish — mix W Polsce nie ma bańki na rynku nieruchomości Gazeta Bankowa

W Polsce nie ma bańki na rynku nieruchomości Gazeta Bankowa

189
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Jeśli szukać bańki na rynku nieruchomości, to nie w Polsce – sugeruje raport banku UBS. W tej publikacji Warszawa zajęła ostatnie miejsce na 25
Jeśli szukać bańki na rynku nieruchomości, to nie w Polsce – sugeruje raport banku UBS. W tej publikacji Warszawa zajęła ostatnie miejsce na 25 przebadanych rynków. To znaczy, że według UBS ceny mieszkań w stolicy są w pełni uzasadnione.
Warszawski rynek nieruchomości zajął w raporcie UBS ostatnie miejsce. W tym przypadku jest się z czego cieszyć, bo znaczy to, że według analityków wspomnianej instytucji ceny mieszkań w Warszawie nie są zawyżone. Z raportu wynika, że nie mamy do czynienia ani z bańką na rynku mieszkaniowym ani z niedowartościowaniem mieszkań. Ceny nie są więc ani za wysokie ani za niskie. Przy czym do tego drugiego chyba nikogo nie trzeba przekonywać.
Ceny mieszkań rosną, ale nie tak szybko
Ktoś mógłby jednak zapytać – jakim cudem nie mamy problemu, skoro średnia cena ofertowa mieszkań w stolicy jest już wg różnych źródeł na poziomie około 16 tysięcy złotych za metr. Odpowiedź jest prosta – przeciętne mieszkanie w Warszawie wcale nie kosztuje 16 tysięcy złotych. Jest to jedynie średnia cena ofertowa, a więc średnia cena wyciągnięta z ogłoszeń, w których właściciele wpisują jakie ceny im się marzą. Nie znaczy to, że po drugiej stronie pojawia się kupujący, który tą wymarzoną przez sprzedającego cenę gotów jest zapłacić. Przeważnie dochodzi przecież co najmniej do negocjacji. A gdyby tego było mało, to nabywcy zazwyczaj wybierają tańsze mieszkania, podczas gdy w ofercie zwykły zalegać propozycje drogie i te dotyczące nieruchomości o wyższym standardzie. To powoduje, że ceny ofertowe są z zasady znacznie wyższe od cen transakcyjnych.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że ostatnie rzetelne informacje na temat tego ile Polacy faktycznie płacili za mieszkania, mamy z II kwartału br. Te dane – zebrane przez NBP – sugerowały, że za metr używanego lokum w Warszawie płaciliśmy 12 tysięcy złotych, a za metr lokalu od dewelopera 13 tys. złotych. I choć gołym okiem można dostrzec, że ceny nieruchomości w ostatnich miesiącach wzrosły, to nie jest możliwe, aby w tym czasie doszło do wzrostu o 25 proc.
Na rzetelne dane NBP na temat zmian cen mieszkań będziemy musieli poczekać jeszcze kilka tygodni. W międzyczasie z rezerwą podchodźmy do głośnych nagłówków sugerujących gwałtowne podwyżki cen mieszkań. Pamiętajmy, że nawet jeśli przeciętny lokal znajdujący się w ogłoszeniach wyceniony został przez właściciela na 16 tysięcy za metr, to nie znaczy, że łatwo znajdzie się kupujący, który taką cenę faktycznie za lokal zapłaci.
Przeciętny nabywca raczej wybierze ofertę tańszą. Problem w tym, że te tańsze są rozchwytywane i w ostatnich tygodniach zostały wykupione. To również w sposób „sztuczny” zawyża przeciętną cenę ofertową. Skoro bowiem w ofercie brakuje mieszkań tanich, a są w niej lokale drogie, to podnosi to średnią stawkę. To wszystko jest efektem wysokiego popytu, za którym nie nadąża podaż. Tak bowiem jak łatwo jest zmotywować Polaków do tego, aby mieszkanie kupili, tak aby zacząć budowę nowego bloku potrzeba trochę czasu.

Continue reading...