Agent Tomek zgłosił się do prokuratury i zeznał przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi — informuje ‘Gazeta Wyborcza’. — Zeznawałem pod rygorem odpowiedzialności karnej, był przy tym obecny mój adwokat. Nie boję się konfrontacji — powiedział były funkcjonariusz CBA.
Cały artykuł pt. «Agent Tomek w prokuraturze sypie Kamińskiego i Wąsika oraz propisowskich dziennikarzy» można przeczytać na stronie «Gazety Wyborczej».
REKLAMA
Zobacz wideo «Tłuste koty pakują ile wlezie», a nowy rząd powstanie do 15 grudnia, czyli Hołownia po rozmowie z Dudą
W piątek do Prokuratury Rejonowej w Olsztynie zgłosił się Tomasz Kaczmarek. Agent Tomek zeznał, że na polecenie swoich szefów — Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Ernesta Bejdy — przekazywał dziennikarzom materiały opatrzone najwyższymi klauzulami tajności. Takie dokumenty miały trafiać do Cezarego Gmyza, Doroty Kani, Tomasza Sakiewicza czy Samuela Pereiry, czyli do obecnych pracowników prorządowych mediów — donosi «Gazeta Wyborcza». Według Kaczmarka proceder ten miał być kontynuowany również wówczas, kiedy był posłem PiS. — Oni tłumaczyli, że publikacje, jakie z tego powstaną, są częścią naszych operacji. Te publikacje miały być częścią działań służb i służyć dla celów partii PiS — powiedział w rozmowie z «GW».
Chodzi m.in. o tzw. aferę gruntową, czyli próbę powiązania Andrzeja Leppera z łapówkami za odrolnienie terenów. Materiały agent Tomek miał zawieźć do Cezarego Gmyza, który miał je nagłośnić. — Te publikacje miały być częścią działań służb i służyć dla celów partii PiS — stwierdził Kaczmarek.
Awantura na antenie TVP. «Może wypił coś pobudzającego. Melisę poproszę» Agent Tomek zgłosił się do prokuratury.