Jako najpoważniejsze od wielu lat określiła irlandzka policja zamieszki, do których doszło w czwartek wieczorem w Dublinie w reakcji na dźgnięcie nożem.
Zamieszki, które koncentrowały się na O’Connell Street — jednej z najważniejszych ulic irlandzkiej stolicy — trwały do późnych godzin nocnych. Liczący 100-200 osób tłum rzucał petardami, butelkami i innymi przedmiotami w kierunku funkcjonariuszy policji, podpalony został policyjny samochód, kilka autobusów miejskich i tramwaj. Doszło też do aktów wandalizmu — rozbito wystawy w sklepach przy O’Connell Street. Uczestnicy zamieszek skandowali antyimigranckie hasła, a na zdjęciach i nagraniach wideo można było zauważyć plakat z napisem «Irish lives matter».Zamieszki sprowokowało bowiem zdarzenie, do którego doszło kilka godzin wcześniej przed szkołą podstawową Gaelscoil Cholaiste Mhuire. Wczesnym popołudniem około 50-letni mężczyzna z nieznanych jeszcze powodów zaatakował nożem trójkę uczniów tej szkoły — pięcio- i sześcioletnią dziewczynkę oraz pięcioletniego chłopca — a także kobietę w wieku ponad 30 lat.