— Podczas corocznej kontroli w Ministerstwie Sprawiedliwości wykryto, że jawny Fundusz Sprawiedliwości przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł
Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
— Podczas corocznej kontroli w Ministerstwie Sprawiedliwości wykryto, że jawny Fundusz Sprawiedliwości przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł — zeznał przed komisją śledczą ds. Pegasusa Marek Bieńkowski. Były dyrektor NIK ocenił, że to «ewidentnie złamanie zasad». Zapytany o zakup Pegasusa odpowiedział, że sejmowa komisja do spraw służb specjalnych o niczym nie wiedziała. — Był ogromny pośpiech — dodał.
W poniedziałek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa zeznania składał były dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Najwyższej Izby Kontroli Marek Bieńkowski.
Bieńkowski relacjonował kontrolę przeprowadzoną w 2018 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości, dotyczącą Funduszu Sprawiedliwości.
Jak mówił, kontrolę nadzorowała jego zastępczyni Anna Mach. — Na pewnym etapie kontroli pani dyrektor Mach przychodzi do mnie i mówi, że jawny FS przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł — relacjonował Bieńkowski.
Bieńkowski poinformował, że jeszcze w trakcie kontroli wystąpił o spotkanie z ówczesnym szefem CBA Ernestem Bejdą — jak to określił — w konwencji: «Przecież to jest ewidentnie złamanie generalnych zasad dotyczących funkcjonowania służby i przekazywania środków, które są środkami publicznymi, ale nie są środkami z budżetu państwa».
Jak dodał, na żadnym etapie nie było żadnej refleksji ze strony tych, którzy popełnili ten błąd.
Bieńkowski poinformował, że nie miał wówczas wiedzy, na co realnie są przekazywane te środki. O tym, że może to dotyczyć oprogramowania szpiegowskiego, dowiedział się z TVN24. — W czasie kontroli takich informacji nie mieliśmy — dodał.
Wiceprzewodniczący Witold Zembaczyński (KO) pytał świadka, po co była operacja zakupu Pegasusa z FS, i czemu wybrano tę drogę, a nie zmianę budżetu operacyjnego CBA. Bieńkowski ocenił, że «był ogromny pośpiech w wydatkowaniu pieniędzy na środki techniki operacyjnej», a «wydatkowanie tych środków nie miało tytułu prawnego».