W sobotę po południu w szwajcarskim Buergenstock rozpoczęła się konferencja poświęcona kwestii pokoju na Ukrainie. Zaproszenia na szczyt nie otrzymała Rosja. — Gdy na stole będzie gotowy plan działania,
W sobotę po południu w szwajcarskim Buergenstock rozpoczęła się konferencja poświęcona kwestii pokoju na Ukrainie. Zaproszenia na szczyt nie otrzymała Rosja. — Gdy na stole będzie gotowy plan działania, uzgodniony przez wszystkich i przejrzysty dla narodów, przedstawimy go przedstawicielom Rosji — oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Dwudniowa konferencja współorganizowana przez Szwajcarię i Ukrainę w kurorcie Buergenstock rozpoczęła się od wystąpień liderów z kilkudziesięciu państw, tak europejskich, jak i m.in. z Ameryki Łacińskiej, Afryki czy świata arabskiego.
Konferencję otworzyła prezydent Szwajcarii, Viola Amherd, która podkreśliła, że celem spotkania nie jest ostateczne porozumienie w sprawie pokoju na Ukrainie, ale raczej pierwszy krok na drodze do osiągnięcia konsensusu.
Przypomniała, że konferencja skupia się przede wszystkim na trzech kluczowych kwestiach — bezpieczeństwie jądrowym, bezpieczeństwie żywnościowym oraz przestrzeganiu podstawowych zasad humanitarnych. Jak zauważyła, te tematy nie budzą większych kontrowersji wśród zgromadzonych na konferencji.
Prezydent Amherd podkreśliła, że w proces pokojowy muszą być zaangażowane obie strony konfliktu, w tym także Rosja, która nie była obecna na czerwcowym szczycie.
— Nie ma tu teraz Rosji. Dlaczego? Bo gdyby Rosji zależało na pokoju, nie byłoby wojny. Musimy wspólnie zdecydować, co oznacza sprawiedliwy pokój dla świata i jak można go osiągnąć w naprawdę trwały sposób. Karta ONZ jest dla nas podstawą — stwierdził Wołodymyr Zełenski.
— A potem, gdy na stole będzie plan działania, uzgodniony przez wszystkich i przejrzysty dla narodów, zostanie on przekazany przedstawicielom Rosji, abyśmy na drugim szczycie pokojowym mogli odnotować prawdziwy koniec wojny — dodał.