— Nie ma stronnictwa, które miałoby większość, co jest trudną sytuacją — powiedział w Polsat News ambasador Francji w Polsce Pierre Buhler. Podobnego zdanie jest Andrzej Byrt. — Będzie mu (prezydentowi — red.) ciężko znaleźć rozwiązanie. Przed pierwszą turą atakował lewicę francuską i jej lidera, mówiąc, że jego program jest bardziej destrukcyjny niż Marine Le Pen — przypomniał były ambasador.
— Nie ma stronnictwa, które miałoby większość, co jest trudną sytuacją — powiedział w Polsat News ambasador Francji w Polsce Pierre Buhler. Podobnego zdanie jest Andrzej Byrt. — Będzie mu (prezydentowi — red.) ciężko znaleźć rozwiązanie. Przed pierwszą turą atakował lewicę francuską i jej lidera, mówiąc, że jego program jest bardziej destrukcyjny niż Marine Le Pen — przypomniał były ambasador.
Sojusz partii lewicowych Nowy Front Ludowy (NFP) wygrał w niedzielę drugą turę wyborów parlamentarnych we Francji, nie uzyskując jednak większości bezwzględnej w Zgromadzeniu Narodowym. Na drugim miejscu jest obóz polityczny prezydenta Emmanuela Macrona i skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe.