Домой Polish — mix Edyta Górniak jest szczęśliwa, spełniona i wdzięczna za wszystkie doświadczenia

Edyta Górniak jest szczęśliwa, spełniona i wdzięczna za wszystkie doświadczenia

116
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Jej biografia to idealny materiał na scenariusz filmowy. I pewnie kiedyś taki powstanie. Na razie możemy na żywo obserwować jej sukcesy i porażki w życiu zawodowym i prywatnym
Edyta Górniak jest szczęśliwa, spełniona i wdzięczna za wszystkie doświadczenia
Jej biografia to idealny materiał na scenariusz filmowy. I pewnie kiedyś taki powstanie. Na razie możemy na żywo obserwować jej sukcesy i porażki w życiu zawodowym i prywatnym.
Dokładnie trzydzieści lat temu Polska po raz pierwszy w historii wzięła udział w konkursie Eurowizji. Reprezentantką naszego kraju została rozpoczynająca dopiero karierę Edyta Górniak. Plotka głosi, że młoda wokalistka wyśpiewała sobie zwycięstwo, tylko TVP uprosiła organizatorów, żeby przesunęli ją na drugie miejsce, bo w tamtym czasie stacja nie była w stanie zorganizować kolejnego finału słynnego festiwalu. Dalsze losy piosenkarki były równie burzliwe. Nigdy nie osiągnęła jednak większego sukcesu niż te trzy dekady temu w Dublinie.
— Za swój największy kapitał uważam więź z publicznością. Jestem szczęśliwa, spełniona i wdzięczna za wszystkie doświadczenia. Za naukę, rozwój, za umocnienie pokory i poszerzenie wrażliwości muzycznej. Na przestrzeni lat niezmiennie otrzymuję od ludzi mnóstwo pięknych słów i gestów. Niezmiennie także przyjmuję je ze wzruszeniem, a potem umacniam tę bliskość w muzyce — mówi w Onecie.
Jej ojciec był Romem: grał na gitarze w zespole słynnego Dona Vasyla i rzadko bywał w domu. Lubił kobiety, wino i śpiew, więc w końcu rozstał się z żoną i słuch o nim zaginął. Wtedy w domu pojawił się ojczym małej Edyty. Nie okazywał jej większej uwagi, w chwilach złości zamykając ją samą w domu i stosując wobec niej fizyczną przemoc. Mama też nie miała serca do córki. Podświadomie winiła ją za nieudane małżeństwo, nierzadko krzycząc na nią i stosując kary cielesne.
— Dorastałam w takim przekonaniu, że ciągle nie zasługuję na miłość mamy, więc ja się ciągle coraz bardziej starałam. Im ona mnie bardziej poniżała, tym ja się bardziej starałam, bo uważałam, że w takim razie jeszcze robię coś nie dość dobrze, żeby zasłużyć na miłość mamy. Przez ten domowy rygor stałam się też pedantką i bardzo rzadko jestem zadowolona z efektów swojej pracy – twierdzi w wywiadzie dla Wojciecha Jagielskiego.

Continue reading...