W dolnośląskim miasteczku Boguszów-Gorce mieszkańcy mierzą się z plagą jadowitych węży. Żmije zygzakowate widywane są nie tylko w lasach i na drogach, ale także w domach i okolicznych sklepach. Pojawiły się przypadki ukąszenia domowych zwierząt. Niektóre z nich zakończyły się tragicznie.
Pod koniec czerwca pisaliśmy o pladze żmij zygzakowatych w dolnośląskim mieście Boguszów-Gorce. Dla mieszkańców tej niewielkiej miejscowości widok jadowitych gadów to już niemalże codzienność, do której wielu osobom jednak trudno przywyknąć. Węże pojawiają się na posesjach, wpełzają do domów i do okolicznych sklepów.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulewa w Warszawie
Dolny Śląsk. Plaga jadowitych żmij. Groźne węże atakują psy
Jedna z mieszkanek Boguszowa-Gorców poinformowała w rozmowie z portalem walbrzych.naszemiasto.pl, że ofiarą jadowitego węża padła w ostatnim czasie jej suczka Nela. Jak się okazało to nie pierwszy raz, kiedy jej duży pies w typie labradora został ukąszony przez żmiję zygzakowatą. — I to drugi raz w pyszczek, pies spuchł, głowę miał dosłownie kwadratową od opuchlizny — tłumaczyła właścicielka. W obu przypadkach niezbędna była wizyta u lekarza weterynarii.
W komentarzach pod artykułem opublikowanym na Facebooku wypowiedziała się inna właścicielka dużego psa. Kobieta ostrzegła, aby będąc na szlakach w okolicach Boguszowa-Gorców pilnować swoich pupili. Jej 65-kilogramowy pies także został ukąszony. Zwierzę nie przeżyło ataku. «Uważajcie na swoje zwierzęta» — zaapelowała. Sytuacja ta pokazuje, że mimo iż ukąszenie żmii bywa groźniejsze dla małych psów, także dla tych większych może stanowić zagrożenie.
Nie tylko Boguszów-Gorce zmaga się z problemem jadowitych węży. Coraz więcej żmij zaczyna pojawiać się w oddalonym o zaledwie 10 kilometrów Wałbrzychu. We wtorek 9 lipca żmija zygzakowata pojawiła się na ulicy Husarskiej w Wałbrzychu. Gada jednak nie udało się odłowić.
