W sprawie zagadkowej śmierci 14-latka w pensjonacie w Białym Dunajcu przesłuchiwany był 45-letni ojciec nastolatka. Mężczyzna nagle przyznał się do winy — podaje portal Onet.
W sprawie zagadkowej śmierci 14-latka w pensjonacie w Białym Dunajcu przesłuchiwany był 45-letni ojciec nastolatka. Mężczyzna nagle przyznał się do winy — podaje portal Onet.
Jak przekazała Onetowi prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, 45-latek nieoczekiwanie przyznał się do winy.
— W trakcie posiedzenia (aresztowego) ten mężczyzna nagle się otworzył i zaczął mówić.