Домой Polish — mix Trzymamy kciuki za premiera walczącego z powodzią, ale z każdym dniem coraz...

Trzymamy kciuki za premiera walczącego z powodzią, ale z każdym dniem coraz trudniej o wiarę, że ta władza sobie z wyzwaniem poradzi

68
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Czy aby nie wtedy gdy trzeba było zrozumieć jak wielkie zagrożenie nadchodzi, w obozie władzy nie planowano najazdu dziesięciu radiowozów na samochód wiozący J…
Już bez emocji, raz jeszcze, sięgnąłem do zapisu wypowiedzi premiera Donalda Tuska z piątku 13 września, po spotkaniu we Wrocławiu ze służbami ratunkowymi i monitorującymi sytuację powodziową. To tam padły słynne słowa, że „prognozy nie są przesadnie alarmujące”.
Wyłania się z tej lektury ciekawy wniosek. Otóż szef rządu dostał dobre informacje od służb, które informowały o możliwości dużych powodzi na terenie części kraju. Przeczytajmy wspólnie fragment depeszy PAP:
„Wiadomo, że nie można lekceważyć tej sytuacji, ale chcę powiedzieć, że dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w jakiejś skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju. Jeśli się można czegoś spodziewać — i na to chcemy być przygotowani — to oczywiście lokalnych podtopień czy tzw. powodzi błyskawicznych, a wiec zlokalizowanych w jakimś miejscu” — powiedział premier po odprawie ze służbami w związku z zagrożeniem powodziowym na Dolnym Śląsku.
Premier zapewnił, że prognozy pogody „nie są przesadnie alarmujące”. „Nie lekceważymy oczywiście żadnego sygnału” — zaznaczył, nawiązując do sytuacji z 1997r. „Na te zdarzenia będziemy chcieli być perfekcyjnie przygotowani”.
Z niewiadomych sobie powodów z danych o poważnym zagrożeniu w tym możliwości „powodzi błyskawicznych” premier wywiódł uspokajające zdanie, że nie ma zagrożenia „na terenie całego kraju”.
I taki komunikat najważniejszy urzędnik w Polsce wysłał tuż przed potężnym uderzeniem żywiołu. Ilu ludzi na tej podstawie uznało, że nie ma się co martwić? Ilu samorządowców się fałszywie uspokoiło?
Ten wielki błąd przeraził władzę na tyle, że Tusk dzień później zaczął w swoim stylu fałszować przeszłość i dowodzić, że we Wrocławiu mówił o prognozach pesymistycznych. Jest to nieprawda i fakty są nieubłagane: mimo posiadanych właściwych informacji o zagrożeniu, premier przekazał Polakom fałszywy, niebezpieczny komunikat.
Mam wrażenie, że po prostu tak bardzo obawiał się ciężkiej pracy jaka wiąże się z dla niego z powodzią, a on pracować nie lubi, że wolał zamknąć na nią oczy — swoje i Polaków.

Continue reading...