W niedzielę 20 października w Mołdawii odbyło się referendum w sprawie członkostwa kraju w Unii Europejskiej. Głosowano także w wyborach prezydenckich. Do wyników odnieśli się m.in. premier Donald Tusk oraz rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Podwójne głosowanie w Mołdawii miało pokazać, że kraj ten zmierza w kierunku integracji z Zachodem i chce uniezależnić się od Rosji. Sondaże wskazywały, że większość obywateli opowie się za akcesją do Unii Europejskiej. Ostatecznie jednak ani przewaga ta nie okazała się tak miażdżąca, ani prezydent Mai Sandu nie udało się uzyskać reelekcji w pierwszej turze.
Donald Tusk wyniki mołdawskich wyborów ocenił mimo wszystko pozytywnie. „Rozwściecz Moskwę, zaimponuj Europie, ocal swój kraj raz jeszcze – tym jest właśnie Maia Sandu. Wielka liderka i odważny naród” – pisał szef polskiego rządu na platformie X.