Komunistyczne władze wyspy konsekwentnie nie biorą odpowiedzialności za kryzys energetyczny. W związku z huraganem ogłosiły stany alarmowe w sześciu prowincjach.
Od piątkowego ranka (18 października), gdy cała sieć energetyczna na wyspie padła po raz pierwszy, komunistyczna władze desperacko próbowały uruchomić choćby jedną z siedmiu zepsutych elektrowni.