Домой Polish — mix Francja/ Otwarcie Notre Dame: dwa dni uroczystości publicznych i religijnychBp Michał Janocha:...

Francja/ Otwarcie Notre Dame: dwa dni uroczystości publicznych i religijnychBp Michał Janocha: średniowieczne katedry budowano długo i na długo — na wieczność289 mld długu. Sejm uchwalił budżet na 2025 r. W tej parafii proboszcz nie organizuje kolędy; z wiernymi spotykam się cały rok

90
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Uroczyste otwarcie katedry Notre Dame 7 i 8 grudnia będzie wydarzeniem międzynarodowym na które przyjadą przywódcy kilkudziesięciu krajów Obrzędy
Gośćmi uroczystości 7 grudnia będą monarchowie, prezydenci, premierzy, przywódcy organizacji międzynarodowych i Kościołów. Ceremonia miała odbyć się na placu przed katedrą (noszącym od 2006 roku imię Jana Pawła II), jednak z powodu złych warunków meteorologicznych została przeniesiona do wnętrza katedry.
Na początku uroczystości arcybiskup Paryża Laurent Ulrich zastuka pastorałem w zamknięte drzwi katedry. Zabrzmi psalm, jako symboliczna «odpowiedź» świątyni, która zamilkła po pożarze. Za trzecim uderzeniem i trzecim śpiewem drzwi się otworzą.
W katedrze odbędzie się uroczystość, która miała przebiegać na placu przed świątynią. Jej elementami są: film o odbudowie katedry i hołd dla strażaków i budowniczych, którzy uratowali świątynię oraz krótki recital muzyki klasycznej — wystąpią bracia Renaud i Gautier Capucon (skrzypce i wiolonczela). Przemówienie wygłosi prezydent Francji Emmanuel Macron.
Rozpocznie się część religijna — nabożeństwo otwarcia. W jego trakcie abp Ulrich symbolicznie «obudzi» XVIII-wieczne organy. Hierarcha pobłogosławi instrument; nastąpi modlitwa i symboliczny dialog, w którym organy, wzywane ośmiokrotnie, odpowiadać będą muzyką. Grać będą czterej organiści: Olivier Latry, Vincent Dubois, Thierry Escaich i Thibault Fajoles.
Rektor katedry Olivier Ribadeau Dumas podkreślał, że otwarcie katedry ma być «wspaniałym znakiem nadziei».
XVIII-wieczne Wielkie Organy, największe we Francji, składają się z około 8 tysięcy piszczałek.

Continue reading...