«Ja byłem pierwszym, który powiedział, że taka wspólna debata będzie 12 maja».
Rafał Trzaskowski po swoim wydarzeniu w Końskich, nazywanym „debatą”, w żenującym stylu próbował się bronić, manipulując i oskarżając… Karola Nawrockiego. „Boi się stawać jeden na jeden. Tylko postanowił zrobić absolutnie wszystko, żeby ta debata się albo nie udała, albo żeby byli z nim inni kandydaci. Ale okej, widocznie tak musiało być” — mówił kandydat KO na prezydenta do swoich zwolenników, całkowicie się już pogrążając.
Rafał Trzaskowski próbował prezentować się na zwycięzcę… wydarzenia swojego sztabu w hali sportowej w Końskich, nazywanego „debatą”, którą współrealizowały stacje: TVP w likwidacji, TVN i Polsat. I choć wcześniej odbyła się otwarta debata prezydencka na rynku tego miasta, prowadzona przez Telewizję wPolsce24, Republikę i TV Trwam, to kandydat KO się na niej po prostu nie pojawił…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Debata wPolsce24, Republiki i Trwam na rynku w Końskich. Nawrocki: „Dzisiaj żyjemy w Polsce terroru Donalda Tuska”
CZYTAJ TAKŻE: Wydarzenie Trzaskowskiego w Końskich. Nawrocki mówi o „tchórzu”! Hołownia: „Rafał, pomysłu tej debaty w takiej formule nie wybronisz”
Ale ta poza całkowicie mu nie wyszła. Po zakończonej „debacie” Trzaskowski postanowił bowiem wylać żale, niejako tłumacząc się, a przez to manipulując i pogrążając się jeszcze bardziej!
Ciężko co prawda zrozumieć niektórych moich konkurentów, dlatego że byliśmy umówieni na wspólną debatę. Miesiące temu.
                               
                                  Домой          
                               
                                  Polish — mix          Trzaskowski manipuluje i pogrąża się po evencie jego sztabu w Końskich! "Ciężko...