— Tam może dojść po prostu do przekrzykiwania się nad stołem. Będzie tłum ludzi, każdy będzie chciał coś powiedzieć. Może się okazać, że to była dobra decyzja, że nas tam nie ma — mówi Wirtualnej Polsce Sławomir.
— Tam może dojść po prostu do przekrzykiwania się nad stołem. Będzie tłum ludzi, każdy będzie chciał coś powiedzieć. Może się okazać, że to była dobra decyzja, że nas tam nie ma — mówi Wirtualnej Polsce Sławomir.