Домой Polish — mix Pierwszy iPhone wzbudzał kpiny konkurencji. Ale szybko stał się fenomenem

Pierwszy iPhone wzbudzał kpiny konkurencji. Ale szybko stał się fenomenem

93
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Nie każdy używa iPhone’a, ale wszystkie współczesne smartfony to mniej lub bardziej udane kopie urządzenia, które Steve Jobs pokazał w styczniu 2007 r. Mały kawałek szkła, aluminium i elektroniki wywołał rewolucję porównywalną z upowszechnieniem internetu.
Więcej ciekawych historii przeczytasz na stronie głównej «Newsweeka»

Dziękujemy, że jesteś z nami! Foto: Newsweek

Zamknij oczy i opisz, jak wygląda twój telefon. 99,9 proc. z was odpowie: szklany ekran, kilka przycisków z boku, metalowe lub plastikowe «plecki» ozdobione jednym lub kilkoma obiektywami. Gdybyśmy odkleili ekran, pod spodem znaleźlibyśmy dużą baterię, wokół której poukładano ściśle płytki z elektroniką. Pośród licznych chipów znajdziemy na pewno energooszczędny szybki procesor, układy pamięci liczonej w dziesiątkach i setkach gigabajtów, zaawansowane czujniki, takie jak żyroskop i układy radiowe zdolne łączyć się nie tylko z sieciami komórkowymi, ale też ze wszystkimi systemami nawigacji satelitarnej.

Ten przepis na współczesny telefon komórkowy stosują wszyscy, od chińskich producentów budżetowych komórek za 200 zł po marki premium, które swoje urządzenia wyceniają na 5 tys. zł i więcej. A ów przepis przygotowało w pierwszej połowie lat 2000 czterech panów z Apple: Steve Jobs (prezes firmy), Jony Ive (główny projektant), Scott Forstall (projektant oprogramowania) i Tony Fadell (inżynier).

Szczęśliwy posiadacz iPhone’a opuszcza flagowy sklep Apple przy Piątej Alei w Nowym Jorku, 29 czerwca 2007 r. Foto: Getty Images

Jak uratować iPoda

Skąd pomysł na telefon komórkowy? Do 2007 r. Apple nie działało w tej branży. Firma zaczynała pod koniec lat 70. jako producent komputerów osobistych i to one przez lata stanowiły podstawę biznesu. Pod koniec lat 90. eksperymentowała z osobistym asystentem Newton, ale miał on wielkość książki, a dotykowy ekran trzeba było obsługiwać rysikiem. W zasadzie był to rozbudowany notatnik z funkcją książki adresowej i wysyłania poczty, o ile udało się go połączyć z internetem, co w czasach przed wi-fi i Bluetooth nie było takie proste.

Jesienią 2001 r. Steve Jobs postanowił sięgnąć po zupełnie nowy rynek — na jednej z prezentacji z kieszeni dżinsów wyjął białe urządzenie wielkości talii kart — pierwszego iPoda, zaprojektowanego przez Tony’ego Fadella. Cena sięgająca 500 dol. i współpraca tylko z macami stanowiły spore ograniczenie, ale iPod szybko zaczął tanieć i polubił się z pecetami. Już dwa lata później sprzedaż tych odtwarzaczy MP3 z charakterystycznymi białymi słuchawkami liczono w milionach egzemplarzy rocznie, a potem — miesięcznie. W 2005 r. nabywców znalazło ponad 20 mln iPodów. Rok wcześniej Steve Jobs wystąpił na okładce «Newsweeka», pozując z iPodem. Ale ten niewątpliwy sukces mógł się skończyć równie szybko, jak się zaczął. Jobs zauważył, że Amerykanie noszą wszędzie dwa urządzenia: iPoda i blackberry, czyli telefon z funkcją komunikatora. A producenci komórek, chcąc się wyróżnić, dodawali do swoich urządzeń kolejne funkcje. W marcu 2005 r. Sony po raz pierwszy użyło swojej muzycznej marki Walkman w nazwie telefonu.

Te dzwonki alarmowe Jobs usłyszał bardzo wyraźnie i już w 2004 r. zebrał swoich najlepszych ludzi (Ive, Fadell, Forstall), by stworzyli zupełnie nowe urządzenie, które pozwoli uratować iPoda. «Project Purple» doprowadził początkowo do stworzenia urządzenia z dotykowym ekranem (później narodził się z niego iPad). Jobs nie wierzył jednak w szalenie wówczas popularne hybrydy tabletu i laptopa, więc czekał na coś bardziej przełomowego. I doczekał się. Pierwszy iPhone nie był może technologicznym majstersztykiem — ekran miał zaledwie 3,5 cala przekątnej, bateria trzymała ledwie dzień, kamera (tylko jedna) nie nagrywała nawet wideo i robiła średniej jakości zdjęcia. Za to sposób obsługi tego telefonu był kompletnie rewolucyjny. Użytkownik miał przed oczami tylko szklaną połać z wtopionym jednym przyciskiem, którym zawsze można było wrócić do głównego ekranu.

Continue reading...