Rząd II RP mierzył się z nieustannymi naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej przez sowieckie samoloty. Reakcje były coraz ostrzejsze, aż w końcu jedna z maszyn została zestrzelona. Ale wtedy polskie władze się zawahały. I to był błąd. Zarówno tamte doświadczenia, jak i te sprzed kilku lat pokazują, że stanowczość jest jedynym sposobem na naszego wschodniego sąsiada.