Miliony Amerykanów wyszły w sobotę na ulice miast, aby zademonstrować przeciwko administracji Donalda Trumpa. Masowe protesty przeciwko nadużywaniu władzy odbywają się już kolejny raz w tym roku. ‘Kogo to obchodzi?’ — tak na masowe demonstracje reaguje Biały Dom.
Protesty «No Kings» w Stanach Zjednoczonych
Na sobotę zaplanowano w całych Stanach Zjednoczonych ponad 2,5 tys. demonstracji pod hasłem «No Kings» («Żadnych królów»). Organizacja Indivisible Project, stojąca za tymi wydarzeniami, zapewnia, że chce, by protesty były całkowicie pokojowe. Marsz w Nowym Jorku rozpoczął się ok. godz. 11 czasu lokalnego (ok. godz. 17 czasu obowiązującego w Polsce) i według CNN zgromadził największą liczbę uczestników. Protestujący mieli ze sobą transparenty z hasłami «Żadnych królów» i «Ludzie ponad miliarderami». Skandowano hasła «Tak wygląda demokracja» i «Bez nienawiści, bez strachu, imigranci są tu mile widziani».
REKLAMA
— W latach 60. chcieliśmy rozszerzyć prawa: prawa kobiet, prawa gejów, prawa mniejszości, prawa wyborcze. Ale teraz wszystko to nam odebrano. Teraz zagrożona jest cała nasza demokracja, jej podstawowe zasady, prasa, wymiar sprawiedliwości — wyliczała w rozmowie z CNN jedna z uczestniczek. Rzeczniczka Białego Domu: Kogo to obchodzi?
Wielu uczestników ma na sobie żółte elementy garderoby. «Żółty to jasny, nieomylny sygnał, że miliony z nas jednoczą się w przekonaniu, że Ameryka należy do swojego ludu, a nie do królów» — wyjaśniają organizatorzy.
Niektórzy założyli kostiumy, wśród nich znalazły się żaby, dinozaury, a nawet jednorożce. Podobne wydarzenia w ramach solidarności z Amerykanami zorganizowano w sobotę m.in. w Berlinie, Paryżu oraz Rzymie. Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson, zapytana przez CNN o komentarz na temat protestów, odpowiedziała: «Kogo to obchodzi?».
Zobacz wideo Żaden ubezpieczyciel nie chce ubezpieczyć Open AI
«No Kings» znów w tysiącach miast w USA
Pierwsza odsłona demonstracji odbyła się 14 czerwca tego roku w ponad 2,1 tys.